Paweł Podsiadło i jego Nimes w ostatnim pojedynku walczyli już tylko o honor. Zespół Polaka plasował się na dziesiątym miejscu i stracił szansę na awans w tabeli. Na wyżyny musieli się za to wznieść rywale z Nantes, na których potknięcie czekało Montpellier Agglomeration HB. Niespodzianki jednak nie było i na trzecim miejscu podium stanęli szczypiorniści z miasta nad Loarą.
Choć Nimes wyraźnie przegrało 28:33, to zasłużyło na pochwałę. Podsiadło i koledzy nadawali ton rywalizacji, a Nantes musiało gonić wynik przez całą pierwszą połowę. Świetnie spisywał się zwłaszcza Guillaume Saurina z 12 bramkami na koncie. W zespole Polaka nie było jednak takich graczy jak Valero Rivera. Hiszpan zrobił różnicę - po trafieniach skrzydłowego stało się jasne, że Nantes nie spadnie z ligowego podium.
Swój ostatni mecz w karierze bardzo dobrze wspominać będzie także Alberto Entrerrios. 39-latek, dwukrotny mistrz świata, wsparł Riverę w ofensywie i trzy razy cieszył się ze zdobyczy bramkowej. Identyczny dorobek zanotował Podsiadło. Polak wprawdzie nie zachwycił skutecznością (50 proc.), ale występ może zaliczyć do udanych.
Mistrzostwo już parę kolejek temu zapewniło sobie Paris Saint-Germain HB, niezagrożone w fotelu wicelidera rozsiadło się natomiast Saint Raphael Var HB. Nantes, które w przyszłym sezonie będzie mogło liczyć m.in. na Dominika Kleina czy Oliviera Nyokasa, musi zadowolić się brązem.
26. kolejka LNH:
HBC Nantes - USAM Nimes Gard 33:28 (17:17)
Najwięcej bramek: dla Nantes - Valero Rivera 10, Rodrigo Salinas 5, Nicolas Claire 4; dla Nimes - Guillaume Saurina 12, Jimmy Brun, Benjamin Gallego - po 4, Paweł Podsiadło 3.
ZOBACZ WIDEO Vive będzie dalej panować? Ambitne plany w Kielcach (Źródło TVP)
{"id":"","title":""}