Polska bramkarka podbija Norwegię. "Najbliższy rok będzie dla mnie prawdziwym sprawdzianem"

Marta Wawrzynkowska w przeszłości grała w PGNiG Superlidze kobiet. Bramkarka poszła jednak niestandardową drogą. Od kilku sezonów występuje w lidze norweskiej, w której pnie się po szczeblach kariery coraz wyżej.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Marta Wawrzynkowska Materiały prasowe / Ole John Hostvedt / Marta Wawrzynkowska

Marta Wawrzynkowska w przeszłości reprezentowała barwy takich klubów, jak SPR Olkusz, KSS Kielce i Olimpia-Beskid Nowy Sącz. - Po grze w nowosądeckim klubie nie miałam żadnych konkretnych ofert z ligi polskiej. Pojawiła się propozycja wyjechania do Norwegii, gdyż moje dwie koleżanki z Kielc pojechały tam sezon wcześniej. Skorzystałam z niej, ponieważ zawsze chciałam spróbować gry zagranicą - powiedziała bramkarka.

- Przez pierwsze półtorej roku grałam kolejno w drugiej i pierwszej lidze, które poziomem były podobne do pierwszej ligi polskiej. Od stycznia tego roku występuję w drużynie z Grundigligaen Kvinner, najwyższej klasy rozgrywkowej w Norwegii. Patrząc z perspektywy bramkarki, piłka prowadzona przez Norweżki jest szybsza. Sędziowie pozwalają na więcej. Często za faule, które w Polsce kończyłyby się rzutem karnym, w Norwegii zostają odgwizdywane tylko jako rzut wolny - opisała Marta Wawrzynkowska.

W obecnych czasach do Norwegii wyjechało wielu Polaków w poszukiwaniu lepszego życia. Jak wygląda codzienność w tym kraju? - Życie w Norwegii jest droższe niż w Polsce, ale ceny są adekwatne do zarobków. Jeśli chodzi o piłkę ręczną, to wygląda to inaczej niż w Polsce. Prawie wszystkie zawodniczki mimo, że mają kontrakty z klubami pracują - zauważyła Wawrzynkowska.

Polka ma coraz lepszą pozycję w kraju w którym gra. - Wyjeżdżając do Norwegii moim celem było granie w najwyższej lidze. W styczniu podpisałam kontrakt z drużyną z Ekstraklasy. Byłam w drużynie Skrim Kongsberg przez kilka miesięcy, lecz niestety spadłyśmy do I ligi. W maju otrzymałam propozycję z nowego klubu - HK Halden, również z Ekstraklasy i podpisałam roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Najbliższy rok będzie dla mnie prawdziwym sprawdzianem. Zobaczymy co przyniesie czas - zakończyła szczypiornistka.

ZOBACZ WIDEO Dujszebajew: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem (źródło TVP)


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×