W Kielcach Vive wygrało wysoko 33:21, wydawało się zatem, że i tym razem lider bez problemu upora się z piotrkowskim zespołem. Tym bardziej, że Focus Park przystąpił do meczu bez chorego Arkadiusza Miszki . Tymczasem zaczęło się dobrze dla gospodarzy. W 5 minucie było 3:1, kielczanie mieli problemy z pokonaniem świetnie spisującego się w bramce Szymona Ligarzewskiego . 5 minut później było już jednak 5:4 dla Vive. W 15 minucie przyjezdni wyszli na prowadzenie 8:6 i wydawało się, że jest już po meczu. Podopieczni Krzysztofa Kisiela nie chcieli jednak tanio sprzedać skóry. Świetnie grali w tym okresie bracia Płócienniczakowie . Do przerwy 14:13 dla gospodarzy.
Po zmianie stron pierwszą bramkę rzucił Tomasz Bodasiński i było już 15:13. Vive wzięło się do odrabiania strat, ale piotrkowianie tak łatwo nie ustępowali. Prowadzili nawet 21:19 (44 min). Od stanu 22:22 w 50 minucie kolejne trzy bramki rzucili przyjezdni i wydawało się, że zawodnicy Bogdana Wenty mają już pewne dwa punkty. Gospodarze doprowadzili jednak do wyniku 25:26 (56 min.). Wtedy przed szansą zdobycia wyrównującego gola stanął Tomasz Bodasiński. Rzutu karnego nie zamienił jednak na bramkę. Kolejne dwie bramki rzucili za to goście i to oni ostatecznie wygrali to emocjonujące spotkanie.
Trener Bogdan Wenta pochwalił piotrkowskich zawodników. Jego zdaniem rewelacyjne spotkanie zagrał przede wszystkim Szymon Ligarzewski. Piotrkowski bramkarz w pewnym momencie obronił nawet pięć rzutów pod rząd podczas jednej akcji! W drużynie Vive bardzo dobre zawody rozegrali Bartosz Konitz i Patryk Kuchczyński . Pierwszy miał 75 % skuteczności, a drugi 70%.
Focus Park Kiper - Vive Kielce 25:28 (14:13)
Focus Park Kiper: Ligarzewski - Bodasiński 8, Piętak 4, Zinchuk 2, J.Płócienniczak 5, Różański 2, P.Matyjasik 1, D.Płócienniczak 3, Kempys, Białaszek, Świerad, Parkhaniuk.
Vive: Kotliński, Kubiszewski - Krieger 1, Zaremba 3, Podsiadło 1, Kuchczyński 7, Jachlewski 5, Gliński 1, Rosiński 1, Konitz 7, Stankiewicz 2, Grabarczyk, Sadowski, Knudsen.
