Vistal Gdynia w ostatniej kolejce tylko na początku miał drobne problemy z UKS-em PCM Kościerzyna. - Od początku walczyłyśmy, ale popełniałyśmy trochę błędów zarówno w obronie, jak i w ataku. W drugiej połowie wyszłyśmy już na pełnym skupieniu i walczyłyśmy do samego końca - powiedziała Joanna Szarawaga.
Z biegiem czasu było widać, że gdynianki potrafiły mocno wykorzystać swoją przewagę wzrostu. - Na pewno to jest nasz duży plus. Naszymi założeniami jest mocna obrona i stosowanie bloków. Bardzo dobrze, że to nam się udało - dodała Szarawaga.
Gdyński klub wygrał 34:18 i ma już komplet zwycięstw. - Skupiamy się na każdym meczu, bo chcemy wygrywać wszystkie spotkania. Walczymy w Polsce o najwyższe cele. Mam nadzieję, że następne mecze będą nam szły równie dobrze. Przed nami spotkanie z Energą AZS-em. Nie będzie nam łatwo, ale walczymy do samego końca - stwierdziła była zawodniczka MKS-u Selgros.
Na kole Szarawaga gra wraz z Aleksandrą Dorsz. Obie zawodniczki otrzymują swoją szansę na pokazanie się od Pawła Tetelewskiego. - Na pewno to, że się uzupełniamy jest bardzo dobre. Gramy po połowie. Jedna może dawać z siebie wszystko i jest zastępowana przez następną. Na tym to powinno polegać - zakończyła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Arszawin przypomniał o sobie. Wspaniałym golem