Leszek Krowicki: Zabrakło nam konsekwencji

Materiały prasowe / ZPRP / Jakub Gucma
Materiały prasowe / ZPRP / Jakub Gucma

Reprezentacja Polski kobiet przegrała 27:31 ze Szwecją w finale towarzyskiego turnieju w Zielonej Górze. Selekcjoner Biało-Czerwonych Leszek Krowicki był najmniej zadowolony z ostatnich 10 minut pierwszej połowy.

Chwila słabości, jaka dopadła Polki w ostatnich fragmentach gry przed przerwą sprawiła, że na półmetku rywalizacji nasze szczypiornistki przegrywały aż 14:20. Po ich stronie szwankowała przede wszystkim realizacja przedmeczowych założeń taktycznych, co poskutkowało wieloma łatwymi bramkami Szwedek.

- Z takim rywalem musimy grać konsekwentnie i być może potrzebujemy zastosowania większej liczby rozwiązań taktycznych. W ostatnich 10 minutach pierwszej połowy zabrakło nam konsekwencji i nie realizowaliśmy założeń. Mieliśmy rozgrywać atak dłużej, by zmęczyć obronę przeciwnika, a niepotrzebnie decydowaliśmy się na krótkie akcje, które kosztowały nas utratę bramek w kontrataku. Sporo z tych 20 goli dla Szwecji padło właśnie w wyniku naszych pomyłek w ataku - skomentował Leszek Krowicki.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak: gra Cionka cieszy nas wszystkich (Źródło: TVP S.A.)

Po przerwie jego podopieczne pokazały już natomiast inne oblicze. Zagrały mądrzej, z zębem i niewiele brakowało, by doprowadziły do wyrównania. Ostatecznie jednak zawodniczki ze Skandynawii nie dały się złamać, ale 58-letni szkoleniowiec nie rozpaczał z powodu niekorzystnego rezultatu.

- Z drugiej połowy powinniśmy być bardzo zadowoleni. Nasz atak wyglądał w niej z znacznie lepiej, a do 50. minuty straciliśmy tylko 4 bramki. Próbowaliśmy w tym starciu kilku różnych rzeczy i czasami nawet dobrze jest popełnić błędy w takich turniejach jak ten w Zielonej Górze. Pomyłki pomogą nam wiele zrozumieć i pokażą, nad czym powinniśmy popracować i co zmodyfikować - dodał Krowicki, który już za niespełna dwa miesiące poprowadzi kadrę w mistrzostwach Europy w Szwecji (4-18 grudnia).

Komentarze (7)
avatar
Osiedle Czaszki
9.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Panie Leszko, nie zabrakło konsekwencji, tylko zabrakło Płaczek w bramce... Amen i nie ma co płakać na rozlanym mlekiem, bo to był mecz o pietruszkę!
Pani Kordowiecka nie nadaje się do gry w re
Czytaj całość