MMTS - Wybrzeże. Derby Pomorza dla kwidzynian

Na Pomorzu przez kilka najbliższych miesięcy panuje MMTS Kwidzyn. W 6. kolejce PGNiG Superligi drużyna Patryka Rombla pokonała 31:23 Wybrzeże Gdańsk. Pierwszoplanowe role odegrali skrzydłowi z Kwidzyna.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz

Derby Pomorza było spotkaniem o pozycję wicelidera grupy granatowej. Jeszcze kilka tygodni temu scenariusz kandydujący do miana handballowego science-fiction. O ile dobrej postawy MMTS-u Kwidzyn, czwartej drużyny ubiegłego sezonu, można się było spodziewać, to trzy zwycięstwa Wybrzeża Gdańsk były miłym zaskoczeniem dla fanów z Trójmiasta.

Kwidzynianie, opierający grę na szczelnej obronie, od pierwszych minut wykorzystywali swój główny atut. Gdańszczanom z dużym trudem przychodziło przedarcie się przez linię defensywną, a pierwsze skrzypce grał jeden z cichych tegorocznych bohaterów Michał Peret. W razie potrzeby w bramce czekał niezawodny Paweł Kiepulski.

Największe zagrożenie dla posterunku MMTS-u stanowił Ramon Oliveira. Prawy rozgrywający, przynajmniej początkowo, był dość osamotniony w swoich działaniach. Z czasem uaktywnili się Wojciech Prymlewicz i Adrian Kondratiuk, ale wówczas gdańszczanie tracili już trzy bramki do rywali. Wysiłek gospodarzy finalizowali bowiem skrzydłowi. Mateusz Seroka i Adrian Nogowski radzili sobie niezależnie od sytuacji. Pierwszy z nich, aktualny lider strzelców ligi, potrafił odnaleźć się nawet w roli kołowego. Nogowski pokazał z kolei, że jako nominalnemu skrzydłowemu nieobce są mu rzuty ze środka drugiej linii.

Trener Patryk Rombel ma także bardzo komfortową sytuację wśród bramkarzy. Swoim zwyczajem, w drugiej połowie wysłał w bój drugiego z podopiecznych, Krzysztofa Szczecinę, a ten odpłacił się kilkoma kluczowymi interwencjami. Do tego gdańszczanie odbijali się od obrony MMTS-u, popełniając sporo niewymuszonych błędów i fauli ofensywnych. W efekcie w drugiej połowie rzucili tylko dziewięć bramek.

To było woda na młyn dla miejscowych. Oprócz kapitalnie dysponowanych skrzydłowych, kolejne oczka na konto kwidzynian dorzucali Marek Szpera i Paweł Genda. Na 10 minut przed końcem przewaga MMTS-u urosła już do ośmiu trafień. Zawodnicy Patryka Rombla takiej okazji nie wypuścili z rąk. Wygrali pewnie 31:23 i rozsiedli się w fotelu wicelidera.

PGNiG Superliga Mężczyzn, 6. kolejka

MMTS Kwidzyn - Wybrzeże Gdańsk 31:23 (15:13)

MMTS:
Szczecina, Kiepulski - Genda 4, Nawrocki 2/1, Krieger 2, Peret 1, Szpera 3, Klinger 1, Szczepański 2, Nogowski 6/2, Seroka 8/4, Rosiak, Ossowski, Potoczny 2, Janikowski, Pilitowski.
Karne: 7/7.
Kary: 4 min. (Peret, Szczepański - po 2 min.)

Wybrzeże: Chmieliński, Pieńczewski, Suchowicz - Oliveira 6, Podobas 1, Kornecki 1, Bednarek 3, Sulej 2, Rogulski 2, Prymlewicz 4/1, Kondratiuk 3/1, Wróbel, Salacz 1, Kostrzewa.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Wróbel - 4 min., Kostrzewa, Prymlewicz - po 2 min.)

Sędziowie: Andrzej Rajkiewicz, Jakub Tarczykowski (Szczecin)
Widzów: 1450

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×