Paweł Gregor: To chyba jest już fatum

Remisem 30:30 zakończyło się spotkanie 6. kolejki pierwszej ligi piłkarzy ręcznych, w którym Nielba zmierzyła się z GKS Żukowo. Beniaminek zremisował na parkiecie w Wągrowcu prawie wygrany mecz.

Wynik spotkania rozstrzygnął się w ostatniej sekundzie za sprawą celnego trafienia z rzutu wolnego w wykonaniu Dariusza Widzińskiego, który kilka chwil wcześniej zmarnował rzut karny.

- My mamy już jakieś tam fatum. Rozpoczynamy spotkanie, gdzie mamy do odrobienia kilka bramek. Dzisiaj rzutem na taśmę tak naprawdę udało nam się wyciągnąć remis. Szkoda tego meczu, bo u siebie wiadomo, trzeba wygrywać. Na początku bramka nie pomogła, lecz w drugiej połowie trzymała nam zawody. Brak aktywności w obronie, gdzie brakowało wyjścia. Wiedzieliśmy, że obie połówki rzucają i to był efekt tego, że nam odskoczyli - przyznał po zakończeniu weekendowego pojedynku Paweł Gregor, rozgrywający Nielby Wągrowiec.

W następnej serii gier wągrowczan czeka konfrontacja derbowa z  Grunwaldem Poznań. Oba zespoły już raz spotkały się w tym sezonie, a było to w rozgrywkach o Puchar Polski, wtedy lepsi okazali się poznaniacy, wygrywając 28:20.

Komentarze (0)