Wstrząs w Legionowie przed meczem z Górnikiem. "Nie ma sensu myśleć o porażkach"

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: drużyna KPR-u Legionowo
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: drużyna KPR-u Legionowo

W ramach 9. kolejki PGNiG Superligi KPR RC Legionowo podejmie Górnika Zabrze. Zespół z Mazowsza do starcia z zabrzanami przystąpi już bez Marka Motyczyńskiego, który na początku tygodnia pożegnał się z posadą trenera.

Po porażce w ostatniej kolejce we własnej hali z Gwardią Opole 25:26 w zespole KPR -u Legionowo doszło do prawdziwego wstrząsu. Z pracą na Mazowszu pożegnał się Marek Motyczyński. Jego miejsce tymczasowo zajął Marcin Smolarczyk, który ma poprowadzić drużynę w starciu z Górnikiem Zabrze.

Porażka jedną bramką przed własną publicznością siedzi w głowach szczypiornistów z Mazowsza. - Przed nami następny mecz, więc nie ma sensu rozmyślać. To na pewno nie było ani pierwsze ani ostatnie przegrane przez nas spotkanie. Po prostu to jest sport. Szkoda oczywiście, bo przecież graliśmy u siebie - wyjaśnia rozgrywający KPR-u, Michał Prątnicki i dodaje: - Mieliśmy swoje szanse, kiedy Gwardia grała w podwójnym osłabieniu. To był moment, aby to wykorzystać. Rzuciliśmy tylko jedną bramkę, a to mógł być przecież przełom.

Po stracie punktów z zespołem prowadzonym przez Rafała Kuptela wszyscy w Legionowie liczą na zwycięstwo nad Górnikiem. W Zabrzu w ostatnim czasie również doszło do zmiany szkoleniowca. Mariusza Jurasika zastąpił bowiem Ryszard Skutnik, który nadal czeka na pierwsze zwycięstwo w nowych barwach. Dotychczas uległ Gwardii Opole oraz Vive Tauronowi Kielce.

Do mocnego oponenta w Legionowie podchodzą bez strachu. - To jest rywal niby trudny, ale też nietrudny. Gramy u siebie, a Gwardia ograła Górnika, więc dlaczego my mamy tego nie zrobić? Przeciwnik jest bardzo mocny, ale na pewno w zasięgu. Grają tam dobrzy zawodnicy ze sporym stażem w lidze. My też znamy swoją wartość i nie zamierzamy się położyć, więc szanse są spore - zaznacza Prątnicki i uzupełnia: - Nic się nie zmieniło. To jest sport. Jesteśmy po porażce z Gwardią i chcemy wygrać z Górnikiem Zabrze. Nie ma sensu płakać, bo istotą sportu jest to, że raz się wygrywa, a raz się przegrywa. Jak ktoś nie potrafi się podnieść i ciągle będzie miał w głowie mecze sprzed paru dni, to nie wygra następnego starcia. Koło porażki nie można przejść obojętnie, ale nie można przesadnie długo o niej myśleć.

Początek starcia KPR - u Legionowo z Górnikiem Zabrze o godzinie 20:00. Po meczu szczypiorniści z Mazowsza mają poznać nazwisko swojego nowego szkoleniowca.

ZOBACZ WIDEO: Tego rekordu Polski nie pobito już od 36 lat. "Strasznie mnie to kręci"

Komentarze (0)