Jego Azoty Puławy odniosły w środę ósme zwycięstwo w sezonie, pokonując Gwardię Opole 27:23. Gra puławian w tym meczu przypominała jednak sinusoidę. Podopieczni Marcina Kurowskiego bardzo dobre momenty często przeplatali kiepskimi akcjami. Dzięki temu opolanie cały czas pozostawali w walce o punkty. Było to widoczne zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy rzuty gospodarzy często mijały światło bramki strzeżonej przez Adama Malchera. - W tym spotkaniu zbyt często zawodziła nas skuteczność. Adam odbił też kilka rzutów. Szkoda zwłaszcza tych z dogodnych pozycji, których nie potrafiliśmy zamienić na bramkę. Najważniejsze jednak, że trzy punkty zostały w Puławach i z tego się cieszymy - powiedział rozgrywający klubu z Lubelszczyzny.
W ekipie z Opola poza wspomnianym Malcherem, dobre zawody rozgrywali młodzi skrzydłowi, Michał Lemaniak i Karol Siwak. Ten drugi po kilkunastu minutach drugiej połowy, wziął na siebie ciężar zdobywania bramek. Słabiej niż zwykle spisywał się w tym meczu rozgrywający, Antoni Łangowski. - Faktycznie obaj skrzydłowi poczynali sobie śmiało, ale w ostatnich minutach Wadim Bogdanow pokazał, kto jest bardziej doświadczonym zawodnikiem. Odbił klika ważnych rzutów, co pozwoliło nam wyprowadzić kontry, z których padły bramki. Dzięki temu udało się utrzymać prowadzenie do końca meczu - ocenił ten fragment spotkania Przybylski.
W rozgrywkach ligowych nastąpiła niemal dwutygodniowa przerwa spowodowana meczami eliminacji Mistrzostw Europy. Wychowanek MKS-u Kusy Szczecin znalazł się, obok Krzysztofa Łyżwy i Przemysława Krajewskiego, w gronie osiemnastu wybrańców trenera Tałanta Dujszebajewa. Kadrowicze od piątku przebywają na zgrupowaniu w Gdańsku. - Bardzo się cieszę z tego powołania, mecze na poziomie reprezentacji pozwalają podnosić umiejętności. Jeśli tylko będę mógł zagrać i pomóc chłopakom w tych eliminacjach, to będę bardzo zadowolony - zapewnił.
ZOBACZ WIDEO Paweł Wojtala: Oczekujemy od prezesa kontynuacji i... (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}