W niedzielnych spotkaniach sensacja goniła sensację. Zaczęło się spokojnie, bo "tylko" od olbrzymich tarapatów Węgrów i Francuzów. Madziarów od kompromitacji z Holandią uratowały dwa ciosy, zadanie przez Mate Lekai'a. Trójkolorowi byli za to o krok od blamażu z belgijskimi amatorami. Dali sobie rzucić aż 37 bramek i dopiero gol Timotheya N'guessana na 10 sekund przed końcem rozstrzygnął mecz (38:37).
Potem faworyci padali jak muchy. Norwegowie dostali lekcję handballa od... Litwinów, którzy grali przecież bez najbardziej znanego z kadrowiczów, Jonasa Truchanoviciusa! Wprawdzie już w poprzednich eliminacjach zespół ze wschodu notował niezłe wyniki, ale zwycięstwo nad czwartą drużyną Europy to jeden z największych sukcesów w jego historii.
Niespodziewanie odrodziła się Białoruś. Uczestników ostatniego czempionatu po sensacyjnej porażce z Rumunią z automatu skreślono z listy kandydatów do awansu. Po 2. kolejce turniej w Chorwacji wcale nie wydaje się tak odległy. Boris Puchowski udźwignął presję na swoich barkach i poprowadził kolegów do niespodziewanego triumfu nad Serbią 36:27. Tak, Serbią, która trzy dni wcześniej rozbiła Polaków 37:32.
Biało-Czerwoni dostosowali się poziomem do pozostałych faworytów i zawiedli w wyjazdowym spotkaniu z Rumunią. Wprawdzie awans nadal pozostaje w zasięgu Polaków, ale wynik 23:28, a przede wszystkim styl gry, nie przystoi trzeciej drużynie świata.
Ze stryczka urwali się za to Słoweńcy. Niemal przez cały mecz kontrolowali boiskowe wydarzenia, ale wystarczył moment nieuwagi w końcówce i już czuli na sobie oddech Portugalczyków. Co więcej, mogli wracać z Lizbony na tarczy. Dwa gole Nuno Pereiry w końcówce dały prowadzenie gospodarzom i dopiero trafienie Gaspera Marguca z rzutu karnego zapewniło Słoweńcom jeden punkt. Wygląda na to, że słaby początek poprzedniego meczu ze Szwajcarią nie był jedynie wypadkiem przy pracy.
O niespodziankę, nieco mniejszego kalibru, postarali się Czarnogórcy. Drużyna z Bałkanów, bez skłóconego z kadrowiczami trenera Ljubomira Obradovicia, urwała punkt Rosjanom. Sborna, podobnie jak w poprzedniej kolejce ze Słowacją, roztrwoniła przewagę i Vuko Borozan sprawił, że kibice w Barze mogli cieszyć się z dość nieoczekiwanego oczka (24:24).
El. ME 2018, 2. kolejka:
Grupa 1:
Holandia - Węgry 27:28 (17:13)
Łotwa - Dania 23:36 (11:18)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Dania | 6 | 5 | 1 | 0 | 194:135 | 11 |
2. | Węgry | 6 | 4 | 1 | 1 | 174:156 | 9 |
3. | Holandia | 6 | 2 | 0 | 4 | 155:179 | 4 |
4. | Łotwa | 6 | 0 | 0 | 6 | 129:182 | 0 |
Grupa 2:
Serbia - Białoruś 27:36 (13:20)
Rumunia - Polska 28:23 (11:9)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Białoruś | 6 | 3 | 2 | 1 | 177:152 | 8 |
2. | Serbia | 6 | 3 | 2 | 1 | 175:173 | 8 |
3. | Rumunia | 6 | 2 | 0 | 4 | 151:160 | 4 |
4. | Polska | 6 | 1 | 2 | 3 | 171:188 | 4 |
Grupa 3:
Finlandia - Hiszpania 21:36 (12:17)
Bośnia i Hercegowina - Austria 22:23 (11:9)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Hiszpania | 6 | 6 | 0 | 0 | 202:130 | 12 |
2. | Austria | 6 | 3 | 0 | 3 | 176:186 | 6 |
3. | Bośnia i Hercegowina | 6 | 2 | 0 | 4 | 160:162 | 4 |
4. | Finlandia | 6 | 1 | 0 | 5 | 154:214 | 2 |
Grupa 4:
Czechy - Macedonia 35:28 (18:12)
Ukraina - Islandia 27:25 (13:13)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Macedonia | 6 | 3 | 1 | 2 | 173:158 | 7 |
2. | Czechy | 6 | 3 | 0 | 3 | 161:161 | 6 |
3. | Islandia | 6 | 3 | 0 | 3 | 163:163 | 6 |
4. | Ukraina | 6 | 2 | 1 | 4 | 152:171 | 5 |
Grupa 5:
Szwajcaria - Niemcy 22:23 (11:12)
Portugalia - Słowenia 26:26 (9:11)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Niemcy | 6 | 6 | 0 | 0 | 173:137 | 12 |
2. | Słowenia | 6 | 3 | 1 | 2 | 162:148 | 7 |
3. | Portugalia | 6 | 2 | 1 | 3 | 148:165 | 5 |
4. | Szwajcaria | 6 | 0 | 0 | 6 | 138:171 | 0 |
Grupa 6:
Słowacja - Szwecja 17:21 (8:15)
Czarnogóra - Rosja 24:24 (12:11)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Szwecja | 6 | 5 | 0 | 1 | 166:125 | 10 |
2. | Czarnogóra | 6 | 2 | 3 | 1 | 158:168 | 7 |
3. | Rosja | 6 | 1 | 3 | 2 | 149:160 | 5 |
4. | Słowacja | 6 | 0 | 2 | 4 | 146:166 | 2 |
Grupa 7:
Belgia - Francja 37:38 (19:17)
Litwa - Norwegia 32:29 (15:16)