Od kilku tygodni mistrzowie Polski nie zachwycają. Na szczęście dla nich przełamali kryzys z początku listopada i znów wrócili do wygrywania. Za sobą mają właśnie dwa zwycięskie starcia z RK Prvo plinarsko drustvo Zagrzeb i kibice żółto-biało-niebieskich wciąż mogą liczyć, że ich ulubieńcy rok 2016 skończą na pozycji lidera grupy B. Byłoby to doskonałe uwieńczenie wspaniałych dwunastu miesięcy w wykonaniu kielczan i roku, w którym po raz pierwszy w historii sięgnęli po zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Do tego jeszcze daleka droga, bo ogromne zmęczenie daje się we znaki już wszystkim. Siódemka z Kielc potrafi jednak wygrywać, nawet gdy jej forma nie jest najlepsza.
- Chciałbym pogratulować trenerowi drużyny z Zagrzebia. Prowadzi dobry zespół z wielkimi tradycjami, ta drużyna gra super w piłkę ręczną. Nie rozumiem, jak ktoś nie ma do niej szacunku i do takich zawodników jak Vori czy Valcić. Dlatego jestem bardzo zadowolony z wygranej. Chcę pogratulować moim zawodnikom. Walczyliśmy lepiej, niż graliśmy. Nie jesteśmy w najlepszej formie. Dziękuję kibicom, którzy wspierali nas cały mecz. Mieliśmy dziś trochę więcej szczęścia niż w poprzednich spotkaniach - podsumował spotkanie z mistrzami Chorwacji trener Tałant Dujszebajew.
Zadowolony ze zwycięstwa był także skrzydłowy kieleckiego zespołu, Darko Djukić. - To był dla nas bardzo ciężki mecz. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jakim składem dysponuje klub z Zagrzebia. Mają dwóch-trzech świetnych zawodników na każdą pozycję, mogą rotować. Chciałbym pogratulować moim kolegom z zespołu i publiczności, która nas wspaniale wspierała - powiedział zawodnik.
W ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów w tym roku kielczanie zmierzą się z Vardarem Skopje. Mecz odbędzie się 4 grudnia i zostanie rozegrany w Hali Legionów. Przed mistrzami Polski jeszcze także trzy starcia na rodzimych parkietach - z Wybrzeżem Gdańsk, Orlen Wisłą Płock i Meblami Wójcik Elbląg.
ZOBACZ WIDEO Wyszomirski: Byłem już załamany... (źródło TVP)
{"id":"","title":""}