Carlos-Astol Jelenia Góra przyjechał do Lublina bez kilku czołowych zawodniczek - Marty Gęgi, która przebywa na testach we Francji, Marty Oleszczuk, która postanowiła zakończyć swoją przygodę z piłką ręczną, Aleksandry Baranowskiej, mającej wziąć udział w meczu rezerw, a także Danuty Skompskiej i Iriny Latyszewskiej. Tak więc ciężko było sądzić, że w takim składzie podopieczne Zdzisława Wąsa nawiążą równorzędną walkę.
Początek spotkania w wykonaniu był strasznie chaotyczny. Mnóstwo było prostych błędów popełnianych przez oba zespoły. Wynik spotkania otworzyła w 2 minucie Dorota Malczewska. Za chwilę bramkę z kontry na 2:0 dołożyła Izabela Puchacz. Zawodniczki gości nie spuściły jednak głów i doprowadziły do wyrównania 2:2. Podopieczne Edwarda Jankowskiego z kolei nadal grały bardzo niedokładnie co przełożyło się na wynik bowiem w 15 minucie po celnym trafieniu Mireli Kaczyńskiej wynik nadal był blisko remisu (7:5). Między 20 a 25 minutą nastąpił przełomowy moment spotkania. Lublinianki ze stanu od stanu 11:7 rzuciły 4 bramki z rzędu, powiększając przewagę do ośmiu bramek. Ostatne trafienie pierwszej połowy na 17:11, zaliczyła z rzutu wolnego po końcowej syrenie, Monika Odrowska.
Drugie 30 minut rozpoczęło się od bardzo mocnego uderzenia gospodyń, które dzięki dobrej grze w obronie, czterokrotnie skontrowały jeleniogórzanki, wychodząc na dziesięciobramkowe prowadzenie (21:11). W 43 minucie SPR wygrywał już 29:15. Dwie minuty później jednak podopieczne Zdzisława Wąsa grały w podwójnej przewadze dzięki czemu zmniejszyły stratę do 10 trafień (30:20). W tym okresie szczególnie dobrze prezentowała się Marzena Stochaj, która rzutami ze skrzydła napsuła sporo krwi dobrze broniącej tego dnia Małgorzacie Sadowskiej. Końcówka meczu znowu należała do lublinianek, które ostatecznie zwyciężyły Carlos-Astol 39:22.
Mecz nie stał na najwyższym poziomie, ale też gospodynie nie były zmuszone do zbyt dużego wysiłku. Jeleniogórzanki zasługują jednak na słowa pochwały za podjętą walkę, szczególnie w pierwszej połowie w której kilkukrotnie potrafiły wykorzystać błędy lublinianek. W ich ekipie bardzo dobre zawody rozegrała skrzydłowa Marzena Stocha, która z sześcioma bramkami była najskuteczniejszą zawodniczką swojej drużyny. U gospodyń z dobrą skutecznością broniła Małgorzata Sadowska. W ataku natomiast jeden z lepszych meczów w ostatnim czasie zagrała Agnieszka Wolska, która obok Kristiny Repelewskiej i Doroty Malczewskiej była najskuteczniejszą zawodniczką swojej drużyny.
SPR Asseco BS Lublin - Carlos-Astol Jelenia Góra 39:22 (17:11)
SPR: Sadowska (24 obrony/46 celnych rzutów - 52%) - Repelewska 7, Wolska 6, D. Malczewska 6/2, Włodek 5, Rola 5, Rukaite 5, Aleksandrowicz 1, E. Malczewska 1/1, Damięcka 1, Łabul 1/1, Puchacz 1, Marzec.
Trener: Edward Jankowski.
Kary: 10 min.
Karne: 5/7
Carlos-Astol: Szalek (9/46 - 20%), Kozłowska (3/5 - 60%) - Stochaj 6, Odrowska 4, Kaczyńska 3, Fursewicz 3, Dąbrowska 2, Kobzar 2/2, Buklarewicz 2, Kocela, Łoniewska.
Trener: Zdzisław Wąs.
Kary: 8 min.
Karne: 2/2
Sędziowali: Jacek Jarosz z Łodzi i Tomasz Wrona z Krakowa.
Widzów: 500.