Podczas prestiżowego turnieju w Szwecji zobaczymy całkiem inne oblicze reprezentacji Polski. W naszej kadrze doszło po zakończeniu ery Kima Rasmussena do wielu zmian. Trenerem szczypiornistek został Leszek Krowicki, który mądrze patrzy w przyszłość i po konsultacji ze Związkiem Piłki Ręcznej w Polsce przebudowuje drużynę z myślą o igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Na liście szczypiornistek, które dostały szansę i udały się na mistrzostwa Europy nie znajdziemy już takich zawodniczek jak Iwona Niedźwiedź, Małgorzata Gapska, Karolina Siódmiak czy Karolina Zalewska. W skandynawskim kraju zabraknie także Karoliny Kudłacz-Gloc, która musiała z wielkim bólem serca odpuścić udział w czempionacie Starego Globu ze względu na uraz pleców.
Na czas EHF EURO rolę kapitan przejęła Kinga Achruk, która wraz z Aliną Wojtas. Joanną Drabik i Moniką Kobylińską ma stanowić o ofensywnej mocy Biało-Czerwonych. Dodatkowo ostoją w bramce mają być znajdujące się w dobrej formie Weronika Gawlik oraz Adrianna Płaczek.
W niedzielę na Polki czeka prawdziwy sprawdzian formy. Na inaugurację nasze zawodniczki zawalczą o punkty z Francją, która stawia na defensywę. Nie oznacza to jednak, że zawodzi w ataku. Ekipa Les Bleus dysponuje świetnym składem. Grę Trójkolorowych kreuje rewelacyjna Allison Pineau, wspierana przez świetnie wyszkoloną technicznie Alexandrę Lacrabere.
Nasze reprezentantki muszą także uważać na występującą na skrzydle Sirabę Dembele oraz znakomite bramkarki - Amandine Leynaud i Laura Glauser. Aktualny wicemistrz olimpijski przyjechał do Szwecji po medal i podejdzie do spotkania z etykietką niekwestionowanego faworyta. Biało-Czerwone nie boją się wyżej notowanego przeciwnika i zrobią wszystko, żeby spełniać marzenia.
Francja - Polska / 4.12, godz. 20.45
ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]