Dobry występ Patryka Folusznego w debiucie z Frisch Auf! Goeppingen nie przekonał na dobre trenera Jana Gorra. Szkoleniowiec stawia na sprawdzony duet Oliver Krechel i Jan Kulchanek. Młody Polak musi uzbroić się w cierpliwość.
Beniaminkowi w 18. kolejce nie dawano wielkich szans. Przedostatni w tabeli HSC 2000 Coburg skazywano w stolicy na ścięcie. Lisy rzadko oddają bowiem punkty w Max-Schmeling-Halle, szczególnie drużynom z dołu tabeli.
Wprawdzie dwa oczka zostały w Berlinie, ale nowicjusz nie położył się na parkiecie, czekając na pewną śmierć. Mattias Zachrisson i Kresimir Kozina w 15 minucie dali Fuechse prowadzenie 9:4, które ustawiło mecz. Coburg ambitnie próbował zmniejszyć straty, głównie za sprawą Nico Budela. W trudnych chwilach skórę Lisom ratowali bramkarze. Sporo udanych interwencji na swoim koncie zapisał Silvio Heinevetter, choć tak naprawdę popis dał dopiero Petr Stochl. Czeski zmiennik pojawił się na parkiecie na ostatnie 10 minut i do reszty odebrał rywalom nadzieje (aż 62 proc. skuteczności).
Berlińczykom nie przeszkodził słabszy dzień ich głównego snajpera, Petara Nenadicia (dwie bramki w pięciu rzutach) i brak kontuzjowanego Fabiana Wiede. Reprezentanta Niemiec godnie zastąpił 21-letni Christoph Reissky, do niedawna członek głównie zespołu rezerw.
DKB Handball Bundesliga, 18. kolejka:
Fuechse Berlin - HSC 2000 Coburg 29:23 (16:12)
Najwięcej bramek: dla Fuechse - Kresimir Kozina, Mattias Zachrisson - po 5, Hans Lindberg, Pauyl Drux, Steffen Faeth, Christoph Reissky - po 3, ; dla Coburga - Nico Budel 8, Romas Kirveliavicius 4
[color=black]ZOBACZ WIDEO Kraśnicki: na PGNiG zawsze można liczyć
[/color]