Po kilkunastu dniach treningów Chorwaci po raz pierwszy sprawdzili formę w warunkach bojowych. Na tle Tunezyjczków Hrvatska zaprezentowała się bardzo dobrze, choć w pierwszej połowie wynik długo oscylował wokół remisu.
Wśród Chorwatów najlepiej spisał się Manuel Strlek. Skrzydłowy Vive Tauronu Kielce od pierwszych minut stanowił największe zagrożenie dla Tunezyjczyków i po jego bramkach na tablicy pojawił się rezultat 7:4. Rywale dość szybko przebudzili się i zdołali doprowadzić do remisu 9:9.
Kluczowym fragmentem spotkania była jednak końcówka pierwszej części, gdy Chorwaci m.in. po trafieniach Zlatko Horvata i Lovro Joticia powiększyli przewagę do sześciu bramek. W kolejnych minutach ponownie o swojej obecności przypomniał Strlek, który zakończył mecz z siedmioma golami. Dwie bramki na swoim koncie zapisał Lovro Mihić z Orlen Wisły Płock, a jego kolega klubowy, Sime Ivić, zakończył mecz bez trafienia. Między słupkami wystąpił Filip Ivić, kolejny z kieleckich graczy (cztery interwencje)
Na zakończenie turnieju w Umag Chorwaci zagrają 9 stycznia z Czarnogórą. Cztery dni później brązowi medaliści mistrzostw Europy zainaugurują zmagania podczas mistrzostw świata (z Arabią Saudyjską w Rouen). Tunezyjczycy zmierzą się natomiast z Macedończykami.
Towarzysko:
Chorwacja - Tunezja 35:30 (20:14)
Najwięcej bramek: dla Chorwacji - Manuel Strlek 7, Zlatko Horvat, Stipe Mandalinić - po 4; dla Tunezji - Oussama Boughanmi 9, Sobhi Saied 4
ZOBACZ WIDEO Artur Siódmiak: Na mistrzostwach świata nie oczekujmy medali (Żródło: TVP S.A.)