Polska - Norwegia. Kino nowej przygody

Getty Images
Getty Images

Polscy piłkarze ręczni zaczynają rywalizację na mistrzostwach świata. Stoimy u zarania epoki, mamy drużynę nie do poznania. Pierwszy mecz - z Norwegią - w czwartek o godzinie 20:45.

W tym artykule dowiesz się o:

Usiądźcie wygodnie w fotelach, zapnijcie pasy i przygotujcie się na kino nowej przygody. Polska we Francji o medale raczej nie powalczy, nudno jednak nie będzie.

Wielka zmiana

- Macie młodą, głodną drużynę - mówi selekcjoner Norwegów Christian Berge i trudno odmówić mu racji. Z obecnego składu medal na mistrzostwach świata w Katarze zdobyło trzech zawodników, jedenastu urodziło się już w latach 90., a rutyniarzem na tle kolegów jest Michał Daszek, który w reprezentacji zadebiutował w 2013 roku.

W kadrze nie ma już Sławomira Szmala, Karola Bieleckiego, Krzysztofa Lijewskiego, Bartosza Jureckiego i Adama Wiśniewskiego, a z powodu urazów do Francji nie pojechali Mariusz Jurkiewicz, Michał Jurecki, Kamil Syprzak, Piotr Wyszomirski oraz Michał Szyba. Przyszedł czas na zmianę warty. Trochę z rozsądku, trochę z konieczności.

Nowe gwiazdy

Liderami nowego zespołu będą między innymi Tomasz Gębala, Paweł Niewrzawa oraz Rafał Przybylski, a przecież z tego tercetu tylko ten ostatni rozegrał w reprezentacji Polski więcej niż dziesięć meczów. I to często epizody.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar 2017 przebiega pod dyktando pogody (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Biało-Czerwoną defensywą pokieruje Piotr Chrapkowski, nazywany przez Norwegów klejem. Języczkiem u wagi może być z kolei Adam Malcher, który w 2009 roku zdobył brązowy medal mistrzostw świata i teraz po ośmiu latach przerwy wraca do polskiej kadry na wielki turniej, by zatrzymać Sandera Sagosena i Nikolę Karabaticia.

Młodzi i wypoczęci

Młodość może być przywarą, ale i atutem Biało-Czerwonych. We Francji zespół zagra bez presji; celem jest wyjście z grupy, ale jeśli nie uda się go osiągnąć, nikt się nie obrazi. Takie bandy młodziaków potrafią jednak płynąć na fali, sukces napędza kolejne. Wystarczy jeden błysk, sukces ponad plan i Polska może zaskoczyć świat.

MŚ we Francji będą turniejem zmęczonych. Mikkel Hansen od lipca rozegrał czterdzieści pięć meczów, Nikola Karabatić czterdzieści trzy. A Przemysław Krajewski dwadzieścia pięć. Jeśli więc ktoś ma kogoś zabiegać, to my rywali, nie oni nas.

Marzenie o 1/8 finału

Polska w grupie A gra z gospodarzami, Norwegią, Rosją, Brazylią i Japonią. O pokonaniu Francuzów trudno myśleć, faworytem będziemy za to w starciu z tymi ostatnimi. Trzy pozostałe mecze to pole do popisu.

Przy dobrym dniu w każdym z nich możemy sprawić niespodziankę, a już jedna dodatkowa wygrana da nam przepustkę do 1/8 finału. Tam awansują cztery najlepsze zespoły grupy i stawią czoła komuś z grona: Hiszpania, Słowenia, Macedonia, Islandia, Tunezja, Angola.

Norweskie armaty

Norwegowie, z którymi zagramy na starcie turnieju, w swoim kraju wciąż żyją w cieniu kobiet. Panie to aktualne mistrzynie świata i brązowe medalistki igrzysk olimpijskich. - Ten zespół kochają wszyscy, my dopiero szukamy swojego miejsca w sercach kibiców - przyznawał kilka miesięcy temu w rozmowie z WP SportoweFakty Erlend Mamelund.

Lidera norweskiej defensywy z ostatnich mistrzostw Europy we Francji nie ma, a kontuzjowany jest leworęczny rozgrywający Harald Reinkind. Trener Berge i tak ma jednak w zespole wystarczająco dużo armat.

Espen Lie Hansen i Kent Robin Tonnesen to marki uznane w Europie, a 21-letni Sagosen był rok temu najlepszym rozgrywającym turnieju. Dokładając do tego monumentalnego Bjarte Myrhol oraz świetnych skrzydłowych Kristiana Bjornsena oraz Magnusa Jondala widzimy drużynę, która ograć może każdego.

Czas cierpliwości

Dla nas te MŚ będą zarówno okresem zbierania doświadczeń, jak i swego rodzaju okresem przygotowawczym przed wiosennymi meczami eliminacji mistrzostw Europy. Bo o ile w przypadku styczniowego niepowodzenia dramatu nie będzie, to brak awansu na kolejny wielki turniej zepchnie nasz zespół w kontynentalnej hierarchii do drugiego koszyka.

Nie wiem, ile Polska wygra meczów na MŚ, ale wiem, że to będzie kawałek fajnej przygody.

Na jej starcie te wszystkie nieznośne banały o tym, że "skupiamy się na każdym kolejnym meczu" i "damy z siebie wszystko" brzmią uczciwie. Bo faktem jest, że turniej we Francji to wielka niewiadoma oraz czas na naukę. Także dla kibiców, którzy muszą nauczyć się cierpliwości, dać młodej drużynie kredyt zaufania i pamiętać, że celem są przede wszystkim igrzyska olimpijskie w Tokio.

Kamil Kołsut z Nantes

Plan meczów Polaków

Polska - Norwegia / czwartek, 12 stycznia, godz. 20:45
Polska - Brazylia / sobota, 14 stycznia, godz. 14:45
Polska - Rosja / poniedziałek, 16 stycznia, godz. 20:45
Polska - Japonia / wtorek, 17 stycznia, godz. 17:45
Polska - Francja / czwartek, 19 stycznia, godz. 17:45

Kadra reprezentacji Polski

Bramkarze: Adam Malcher (KPR Gwardia Opole), Adam Morawski (Orlen Wisła Płock)

Rozgrywający: Piotr Chrapkowski (Vive Tauron Kielce), Tomasz Gębala (Orlen Wisła Płock), Łukasz Gierak (TuS N-Luebbecke, Niemcy), Krzysztof Łyżwa (KS Azoty Puławy), Paweł Niewrzawa (Wybrzeże Gdańsk), Paweł Paczkowski (Vive Tauron Kielce), Rafał Przybylski (KS Azoty Puławy)

Skrzydłowi: Michał Daszek (Orlen Wisła Płock), Mateusz Jachlewski (Vive Tauron Kielce), Przemysław Krajewski (KS Azoty Puławy), Arkadiusz Moryto (Zagłębie Lubin)

Obrotowi: Marek Daćko (NMC Górnik Zabrze), Maciej Gębala (Orlen Wisła Płock), Patryk Walczak (Vive Tauron Kielce)

Źródło artykułu: