MŚ 2017: solidność to za mało. Węgrzy gorsi od Chorwatów

Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017

Mecz dnia dla Chorwatów. W grupie C mistrzostw świata reprezentacja z Bałkanów pokonała Węgrów 31:28. Zespoły stworzyły bardzo dobre widowisko.

Niecała doba odpoczynku i kolejny mecz. W dodatku rosnąca skala trudności. Chorwaci, którzy dość niespodziewanie męczyli się z Arabią Saudyjską, w drugim spotkaniu turnieju mierzyli się z Węgrami. Madziarzy także mogli czuć w kościach swój poprzedni występ - z Niemcami nadaremno wylali sporo potu (porażka 23:27).

Wymagający bój z mistrzami Europy nie odbił się na formie fizycznej Węgrów. Nie narzucali tempa, spokojnie rozgrywali akcję, przyspieszając w razie potrzeby. I wychodzili na tym lepiej niż Chorwaci, którzy dość szybko (pochopnie?) decydowali się na rzuty. Dwa razy Rolanda Miklera złamał Stipe Mandalinić, ale w większości przypadków scenariusz był podobny. Nawet Domagoj Duvnjak z nieprzygotowanej pozycji nie potrafił pokonać jednego z ulubieńców kibiców nad Dunajem.

Jak kończyć akcje, pokazywali Mate Lekai i Zsolt Balogh. Przy spóźnionych interwencjach defensorów zyskiwali wolną przestrzeń i Ivan Stevanović nie zdołał wiele zdziałać. Chorwatów, przegrywających nawet 7:10, z letargu wyciągnął rezerwowy Filip Ivić. Golkiper Vive Tauronu Kielce zainicjował dwie kontry i tuż przed przerwą Luka Sebetić doprowadził do upragnionego remisu. Parady Ivicia zasiały też ziarnko niepewności po węgierskiej stronie. Kapitalny wcześniej Lekai, w końcówce połowy popełniał błędy nie przystające 28-latkowi z Veszprem.

W porównaniu do przebiegu spotkania po przerwie, pierwsza połowa bardziej przypominała partię szachów. W drugiej części oba zespoły nie brały jeńców. Rozgorzała wymiana ciosów, w której lepiej odnaleźli się Chorwaci. Luka Cindrić rozruszał Timuzsin Schucha i węgierska obrona nie stanowiła już monolitu. Obudził się Luka Sebetić, rzucający znad głowy Szabolcsa Zubaia, drugą linię rozruszał Marko Mamić, rywali punktował Manuel Strlek. Chorwaci nie zdołaliby jednak wypracować czterech bramek przewagi bez znakomitego Ivicia. "Karate Kid" z Kielc po przerwie dołożył do pieca i tylko pojedyncze próby Imana Jamaliego czy Gabora Csaszara kończyły się powodzeniem.

Zobacz wideo. Piotr Żyła: Kamil Stoch jest w mega gazie. Jego forma jest ogromna

Węgrzy ponieśli drugą porażkę na turnieju, ale z pewnością nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa na mistrzostwach. Mieszanka doświadczenia z młodością m.in. Bence Banhidiego i Patrika Ligetvarego, może jeszcze napsuć krwi faworytom. Chorwaci wykonali zadanie, choć nie zachwycili. Jeżeli wrzucą wyższy bieg, to mają otwartą drogę do strefy medalowej.

MŚ 2017, grupa C:

Węgry - Chorwacja 28:31 (11:11)

Węgry: Mikler, Fazekas - Balogh 6, Schuch, Csaszar 2/1, Harsanyi 6/1, Ligetvari 1, Nagy, Jamali 2, Zubai, Banhidi 2, Szollosi, Juhasz 2, Ancsin, Bodo 3, Lekai 4
Karne: 2/3
Kary: 6 min. (Schuch, Ligetvari, Jamali - po 2 min.)

Chorwacja: Ivić, Stevanović - Mihić, Duvnjak 5, Stepancić, Gojun, Horvat 4, Kontrec 2, Bozic Pavletić, Mandalinić 2/1, Strlek 6, Musa, Jotić, Mamić 4, Sebetić 4, Cindrić 4
Karne: 1/2 
Kary: 8 min. (Duvnjak, Stepancić, Gojun, Kontrec - po 2 min.)

#ZespółMZRPBramki+/-Pkt
1. Niemcy 5 5 0 0 159:107 +52 10
2. Chorwacja 5 4 0 1 148:126 +21 8
3. Białoruś 5 2 0 3 134:145 -11 4
4. Węgry 5 2 0 3 147:138 +9 4
5. Chile 5 1 0 4 122:160 -38 2
6. Arabia Saudyjska 5 1 0 4 123:157 -34 2
Komentarze (6)
avatar
jerseyus
15.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli spojrzeć na ten mecz pod kątem kieleckim, to mają tam na pewno powody do zadowolenia. Nie chcę się znęcać nad Piotrkiem Chrapkowskim, ale akurat ten dzień pokazał, że Mamić to świetne zas Czytaj całość
avatar
Grzymisław
14.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po odrobieniu straty pod koniec pierwszej połowy Chorwaci długo nie mogli wyjść na większe prowadzenie. Zdecydował okres między 40-tą, a 50-tą minutą, gdy Węgrzy prawie zawsze gubili się w atak Czytaj całość
avatar
Jakubu
14.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ivic jak Ivic, ale to co pokazywał Duvnjak do spółki z Mamicem i Sebeticem to majsterszyk! Chorwaci mają niesamowity luz w grze, akcje tempowo świetne, bez żadnego szarpania się na środku itp., Czytaj całość
avatar
into the vortex
14.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brama Duvnjaka będzie chyba golem mistrzostw. Fajny grają Chorwaci. Życzę im medalu. 
azazel44
14.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ivić obudził Chorwatów, Manu 6 brameczek i Nasz przyszły Iskrownik Mamić 4. miło :)