Kram Start zakończy styczeń ligowym maratonem. Elblążanki w minioną sobotę mierzyły się na wyjeździe z beniaminkiem z Kobierzyc, w środę podejmą Energę AZS, a trzy dni później zagrają o punkty z Metraco Zagłębiem Lubin.
Przyczyną napiętego kalendarza są europejskie puchary. Zespół Andrzeja Niewrzawy w listopadzie pewnie pokonał UHC Muellner Bau Stockerau i awansował do 1/8 finału Challenge Cup. Celujący w medal mistrzostw Polski team zawalczy o wejście do najlepiej ósemki w pierwszej połowie lutego z azerbejdżańskim ABU Baku.
Mimo obowiązków na dwóch frontach, zawodniczki w pełni koncentrują się na PGNiG Superlidze i chcą zainkasować w najbliższych meczach jak największą liczbę "oczek". W Kobierzycach zwyciężyć się udało, choć w bólach. KPR postawił faworytkom bardzo wysoko poprzeczkę i dotrzymywał im kroku do pięćdziesiątej minuty meczu.
Na Dolnym Śląsku świetnie zagrała obrotowa Aleksandra Dankowska. Podobny scenariusz byłby dla Kram Startu z pewnością pożądany, ponieważ w środę jej rywalką będzie mocna Hanna Sądej. Gospodynie spotkania będą musiały uważać także na Beatę Kowalczyk, Walentynę Niesciaruk oraz Katarzynę Stasiak.
Koszalinianki po minionej kolejce nie miały jednak powodów do zadowolenia. Podopieczne Anity Unijat w meczu twardej walki musiały uznać wyższość Miedziowych przez co spadły na siódme miejsce w stawce. W ligowym ścisku każde punkty będą dla obu ekip teraz niezwykle ważne, więc sportowych emocji wieczorem zabraknąć nie powinno.
17. kolejka:
Kram Start Elbląg - Energa AZS Koszalin / 25.01, godz. 17.00
ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła: Kamil Stoch z konkursu na konkurs pokazuje, że jest najlepszy