Repelewska w ostatnim czasie grała niewiele albo w ogóle i postanowiła opuścić szeregi lubelskiego zespołu. - Trener był wobec mnie zawsze szczery, uczciwy i już jesienią przyznał, że chce wyraźnie stawiać na młodsze piłkarki w kontekście budowy zespołu na kolejne lata. Jestem za to mu wdzięczna, bo mogłam przygotować się mentalnie na pewne decyzje. Czekałam na swoją szansę, nie odpuszczałam, bo nie leży to w mojej naturze, ale z pewnością nie chcę przesiedzieć tego okresu mojej kariery na ławce czy na trybunach. Jest we mnie głód gry - powiedziała szczypiornistka w rozmowie z portalem mks.lublin.pl.
- Działacze chcieli, chcą, namawiają do pozostania, nie mam przecież z nikim konfliktu i rozmawiamy jak dorośli ludzie. Słyszę, że mogę być przydatna zespołowi w końcowej fazie sezonu, nikt mnie nie wyrzuca, nie palę też za sobą mostów. [...] Butów na kołku nie zawieszam, chcę czerpać radość z gry, a nie siedzieć za zasługi na ławce, bo piłka ręczna nie jest tylko moim zawodem, ale przede wszystkim życiową pasją - dodała z żalem zawodniczka, która wystąpiła z kadrą Polski podczas MŚ 2015.
W najbliższym czasie "Krista" będzie poszukiwała nowej drużyny. - Wystąpiłam z prośbą o polubowne rozwiązanie kontraktu, bo do 10 lutego trwa okienko transferowe i chciałabym znaleźć nowy klub. Mamy 17 zawodniczek, wszystkie palą się do gry i jeśli miałabym zabierać komuś miejsce w składzie, byłoby to nie fair. Nie chcę takiej dyskomfortowej sytuacji dla mnie samej, jak również dla trenera, który i tak musi się głowić, ile minut dać każdej z piłkarek. Myślę, że decyzja o zmianie klubu jest w tym momencie dla mnie najrozsądniejsza - zakomunikowała.
Kristina Repelewska reprezentowała barwy MKS-u od 2008 roku. W tym czasie wywalczyła z lubliniankami sześć złotych, jeden srebrny i jeden brązowy medal mistrzostw kraju, a także dwa Puchary Polski.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje
Po odejściu Kristy..... smutno mi Boże. Wielkie dzięki za te wszystkie lata z nami.
Jesteś nasza- lubelska i już.