Prowadzony przez duet trenerski Jakub Bonisławski - Leszek Biernacki GKS Żukowo wygrał w tym sezonie tylko dwa razy, jednak mecze z udziałem tej drużyny niemal zawsze oznaczają emocje. Żukowianom brakowało u progu sezonu ogrania i doświadczenia na tym szczeblu rozgrywek, jednak teraz stać ich na walkę z najlepszymi.
Potwierdzili to w starciu z wiceliderem z Olsztyna. Od początku grali na wysokiej skuteczności, a po bramce Pawła Ciszewskiego w 11. minucie, prowadzili 7:4. Warmia Traveland starała się doprowadzić do wyrównania, a prym wiódł w tym Tomasz Fugiel, autor dziesięciu bramek.
To jednak GKS po rzucie Pawła Dzierżawskiego, na dziewięć minut przed przerwą prowadził aż 11:7. Warmia Traveland w tym momencie się obudziła i na początku drugiej części spotkania był już remis. GKS skontrował, ale drużynie z Żukowa wciąż zdarzają się przestoje.
Tak było i tym razem. W ciągu dziesięciu minut gospodarze rzucili tylko jedną bramkę, tracąc w tym czasie aż siedem. Po trafieniu Łukasza Kozakiewicza było 20:23. Trzy bramki przewagi olsztynianie mieli jeszcze na cztery minuty przed końcowym gwizdkiem. Ostatnie akcje należały jednak do GKS-u, a zwłaszcza do Oskara Niedziółki. Leworęczny rozgrywający wziął na siebie ciężar zdobywania bramek. Trafił dwa razy z rzędu i GKS wyrwał punkt faworytowi.
GKS Żukowo - Warmia Traveland Olsztyn 25:25 (13:12)
GKS: Plaszczak, Kaczmarek - Niedziółka 6, Marciniak 5, Orzechowski 3, Adamczyk 3, Ciszewski 3, Dzierżawski 2, Wiczkowski 2, Babieracki 1 oraz Radecki, Czarnecki.
Karne: 0/1.
Kary: 12 min. (Dzierżawski 4 min., Wiczkowski, Orzechowski, Ciszewski, Adamczyk - po 2 min.).
Warmia Traveland: Gawryś, Zakreta - Fugiel 10, Malewski 5, Dzieniszewski 2, Kozakiewicz 2, Królik 2, Deptuła Piotr 1 oraz Krawczyk, Dzido.
Karne: 3/3.
Kary: 6 min. (Królik, Deptuła Piotr, Fugiel - po 2 min.).
Sędziowie: Biegajski, Krzemień.
ZOBACZ WIDEO Mama Roberta Lewandowskiego: Liczę na finał mistrzostw świata z udziałem Polski i Roberta