Iso Sluijters. Holenderska strzelba odpaliła w Zabrzu

Plajta w Hiszpanii, zerwane więzadła krzyżowe, brak pieniędzy na przygotowania reprezentacji. Los nie oszczędzał Iso Sluijtersa. 26-letni Holender próbuje podbić PGNiG Superligę w barwach NMC Górnika Zabrze, ósmego już klubu w karierze.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Iso Sluijters w akcji Materiały prasowe / GÓRNIK ZABRZE / PGNiG SUPERLIGA / Iso Sluijters w akcji

Niemieckie HC Erlangen i TV Emsdetten, zwycięzca Ligi Mistrzów Portland San Antonio, norweskie Elverum Handball pod wodzą znakomitego Christiana Berge. CV, jak na polskie warunki, imponujące. Przed sezonem 2016/2017 Iso Sluijters zawitał do PGNiG Superligi. I to nie do topowych klubów z Kielc czy Płocka, lecz do walczącego o miejsce w czwórce NMC Górnika Zabrze.

Pierwsze koty za płoty

- Po dwóch sparingach jestem z niego bardzo zadowolony. Mam nadzieję, że będzie dużym wzmocnieniem naszego zespołu. Cieszę się, że udało się ściągnąć do Zabrza takiego zawodnika - mówił przed startem rozgrywek ówczesny trener Górników Mariusz Jurasik. A przecież Holender dopiero wracał do gry po poważnych urazie.

Jeszcze w barwach TV Emsdetten Sluijters zerwał więzadła krzyżowe przednie w kolanie. Choć rehabilitacja przebiegła prawidłowo, to 26-latek był daleki od najlepszej dyspozycji. W lidze nie zawodził, ale i nie zachwycał.

ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie

- Na początku sezonu szukałem optymalnej formy. Myślę, że wpływ na moją dyspozycję miała kontuzja kolana, której doznałem jeszcze w poprzednim sezonie. Zazwyczaj po takim urazie potrzeba czasu, by wróciła pewność siebie. Poza tym, po przenosinach do nowej ligi nie jest łatwo przystosować się do nowego stylu gry - wspomina.

Po grudniowo-styczniowej przerwie na parkiecie pojawił się odmieniony Sluijters. Grający bezkompromisowo, nie podejmujący pochopnych decyzji, coraz lepiej rozumiejący się z partnerami i przede wszystkim skuteczniejszy. W pierwszym meczu w 2017 roku zaaplikował Zagłębiu Lubin dziewięć bramek. Strzelba Górnika stała się groźna dla najlepszych w Polsce, o czym dobitnie przekonali się wicemistrzowie kraju z Płocka.

- Wciąż jest sporo do poprawy, ale uważam, że prezentuję się zdecydowanie lepiej niż na początku - podkreśla. Jak do tej pory, w 18 spotkaniach rzucił dla zabrzan 70 bramek.

Niedoszły rugbysta

Jak w ogóle doszło do tego, że 26-latek rodem z Eindhoven, miasta na wskroś futbolowego, zamiast zostać nowym Ruudem van Nistelrooyem bądź spróbować sił w tak popularnym w Holandii łyżwiarstwie szybkim, postawił na piłkę ręczną?

- Moi rodzice grali w piłkę ręczną. Zresztą pozostali członkowie rodziny także. Handball niemal od zawsze był na pierwszym miejscu. Próbowałem swoich sił w rugby, ale w Holandii nie prowadzono juniorskich zespołów dla mojej kategorii wiekowej i dałem sobie z tym spokój. Każdy chciałby zostać wielką gwiazdą, ale zdawałem sobie sprawę, że wybrałem sport, który w moim kraju nie jest zbyt popularny i prawdopodobnie nigdy nie będę na świeczniku - przyznaje.

Na kolejnej stronie przeczytasz m.in. o nieudanej przygodzie Sluijtersa w Hiszpanii i ogromnych problemach holenderskiej reprezentacji.

Czy Iso Sluijters to najlepszy transfer NMC Górnika Zabrze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×