Zawodnicy Wybrzeża Gdańsk nie sprostali zadaniu, jakim było nawiązanie walki z NMC Górnikiem Zabrze. - Zabrakło zdrowia. Niestety nie wygląda ono u nas coraz lepiej, a coraz gorzej. Nie mamy już materiału ani do treningu, ani do grania. Wiele zespołów ma podobne problemy i musimy sobie z tym poradzić. Mamy pięć osób, które trafiają pod nóż, na operacje. Ciężko tu myśleć o jakimś pozytywnym wyniku z tak dobrze grającym zespołem - powiedział Paweł Niewrzawa.
Pół minuty przed końcowym gwizdkiem rozgrywający Wybrzeża Gdańsk i reprezentacji Polski został zniesiony z parkietu przez kolegów. - Mam nadzieję, że nic się nie stało. Przejdę jeszcze badania, ale wydaje się, że wszystko jest ok. Wdaje się we znaki zmęczenie, ale trzeba walczyć i łatać dziury. Na treningach również pracujemy za dwóch - podkreślił.
Obecnie gdańszczanie walczą o trzecie miejsce w swojej grupie. Czy w takim zestawieniu osobowym, bez tylu kluczowych graczy mogą coś ugrać? - To ciężkie pytanie. Sezon nie jest jeszcze stracony. Chrobry też ma przed sobą mecze, ewentualnie będziemy grać w meczach o dziką kartę. Zrobimy wszystko, by jeszcze niejednokrotnie cieszyć się z kibicami z wygranych - stwierdził Niewrzawa.
Zawodnik Wybrzeża ma kontrakt z tym klubem do końca sezonu. Jak będzie wyglądała jego przyszłość? - Na razie skupiam się na tym co jest teraz. Chcę pomagać chłopakom, by wyglądało to coraz lepiej i abyśmy wygrywali mecze. Co będzie w przyszłości, zobaczymy - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Kubacki: jesteśmy w stanie regularnie mieć 4-5 zawodników w czołowej dziesiątce