Oba kluby rywalizują w grupie granatowej, dlatego stawką spotkania będą 3 punkty, czyli dokładnie tyle, ile dzieli piłkarzy Jarosława Cieślikowskiego od trzeciego w tabeli Wybrzeża Gdańsk. Gdańszczanie swój mecz 25. kolejki już wygrali i dlatego głogowianie - jeśli chcą awansować bezpośrednio do fazy ćwierćfinałowej Superligi - nie mogą sobie pozwolić na jakąkolwiek utratę punktów w grodzie Piekarczyka. Tym większa będzie towarzyszyła graczom Chrobrego presja, gdyż trzy ostatnie spotkania obywali się bez zdobyczy punktowej, choć z pewnością wpływ na to miała klasa rywali: Vive Kielce, MMTS-u Kwidzyn oraz Orlen Wisły Płock.
Po przeciwnej stronie parkietu po raz ostatni przed własną publicznością wystąpi nękana w trakcie sezonu kontuzjami drużyna Mebli Wójcik. Szczypiorniści Jacka Będzikowskiego ten sezon poświęcili na bardzo trudną i bolesną naukę, która ma dopiero zaprocentować na przyszłość. Ich pozycja w tabeli i wyniki wyglądałyby zapewne nieco inaczej, gdyby trener miał możliwość korzystania z pełnego składu. Ten komfort pracy nie był i nie będzie mu już zapewne dany, ponieważ w meczu z Chrobrym będzie musiał sobie radzić ponownie bez Jakuba Malczewskiego, Kamila Netza, Marcina Szopy, Michała Tórza oraz Jakuba Morynia.
Nie zmienia to faktu, że "Meblarze" będą chcieli pozostawić po sobie dobre wrażenie wśród własnych kibiców i postarają się o niespodziankę w starciu z dużo bardziej doświadczoną i zmotywowaną ekipą z Głogowa. Elblążanie w rundzie rewanżowej zagrali aż siedem spotkań na własnym parkiecie, ale tylko dwukrotnie zgarniali pełną pulę (z Gwardią Opole oraz Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski).
Pozostaje zatem pytanie, czy 11 graczy beniaminka będzie w stanie przeciwstawić się zmuszonej do zwycięstwa drużynie Chrobrego?
Meble Wójcik Elbląg - Chrobry Głogów. 01.04.2017, godz. 18:30, Hala Sportowo-Widowiskowa przy al. Grunwaldzkiej 135.
ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki marzy o zimowym wejściu na K2. "To wielkie wyzwanie"
Czy "Meblarze" pokrzyżują plany zespołowi Chrobrego Głogów? 
