Do ostatniego meczu 26. kolejki - niedzielnej konfrontacji Gwardii Opole z Zagłębiem Lubin - drużyny nie były pewne, kiedy kolejny raz wyjdą na parkiet. W razie zwycięstwa Miedziowych, mielczanom "groził" tylko Puchar Superligi. Na sukces lubinian po cichu liczył natomiast NMC Górnik. Wówczas szczypiorniści z Górnego Śląska wyprzedziliby Gwardię i mieliby ponad tydzień na przysposobienie się do ćwierćfinału z MMTS-em Kwidzyn.
W Opolu do niespodzianki nie doszło i zespoły nie zmieniły swoich pozycji. To znacznie gorsze wieści dla zabrzan, mających medalowe ambicje. Zwycięzca barażu w ćwierćfinale spotka się bowiem z Vive Tauronem Kielce. Chyba nie trzeba pisać, co to oznacza.
Kalendarz był bezwzględny - pierwsze spotkanie barażowe zaplanowano na 11 kwietnia. Kluby zakasały rękawy i zaczęły przygotowania, intensywne zwłaszcza w Mielcu. SPR Stal musiała bowiem przystosować halę pod wymogi transmisji telewizyjnej.
Więcej czasu na regenerację mieli gospodarze, którzy swój mecz z Chrobrym Głogów (30:27) rozegrali w piątek. 24 godziny później Górnik rozpoczął spotkanie z Szczecinie. Na szczęście dla zabrzan, na Pomorzu odnieśli dość łatwe zwycięstwo 33:25, kontrolując wydarzenia w drugiej połowie. Zresztą nie mogło być inaczej, skoro przed przerwą Martin Galia odbijał piłki z ponad 50 proc. skutecznością!
ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok
Bramka może okazać się kluczową pozycją dla losów zmagań. Górnicy mają trzech świetnych fachowców (oprócz Galii Mateusz Kornecki i Sebastian Kicki), Stal odpowiada młodym i nieprzewidywalnym jokerem Tomaszem Wiśniewskim oraz niezawodnym Krzysztofem Lipką. Grający trener w 26. kolejce wybronił podopiecznym mecz z Chrobrym (który to już raz?).
Górnicy dysponuje jednak asem atutowym, której przebić nie potrafili nawet gracze Vive Tauronu Kielce czy Orlen Wisły Płock. Wystarczy napisać Marek Daćko. Obrotowy reprezentacji od kilku tygodni rzuca bramki jak automat, regularnie przy jego nazwisku pojawia się dwucyfrowa zdobycz. Dobra informacja dla Stali? Mielczanie w ostatnich konfrontacjach sporo uwagi poświęcili odcięciu od gry kołowych Zagłębia i Chrobrego, odpowiednio Michała Stankiewicza i Damiana Krzysztofika. Zwłaszcza drugi z nich niewiele zdziałał na parkiecie w Mielcu.
W tym sezonie dwa razy lepsi okazali się zabrzanie. Niech nikogo nie zmyli wynik ostatniej rywalizacji (27:21). Do 50 minuty Stal liczyła się w grze o komplet punktów, a Ołeksandr Kirilenko rozgrywał znakomite zawody.
Silniejsze karty (i bardziej zgrane w Superlidze) przywiezie ze sobą trener Ryszard Skutnik. Nie ma co ukrywać, Górnicy nie wyobrażają sobie innego scenariusza jak awans. Jeżeli Stal, z Kirilenką na czele, zagra na swoim poziomi, niespodzianka wchodzi w rachubę, szczególnie na specyficznym terenie w Mielcu.
Baraż o Dziką Kartę do ćwierćfinału (I mecz):
SPR Stal Mielec - NMC Górnik Zabrze, 11.04.2017, godz. 18.30
Mecz jest częścią akcji Trophy Tour 2017. Kibice, którzy pojawią się tego dni w hali, będą mogli zobaczyć oraz zrobić sobie zdjęcie z pucharem dla zwycięzcy PGNiG Superligi. Partnerem akcji jest Suzuki.