Chrobry walczył z Orlen Wisłą do końca. "Każdy zawodnik dał serce na parkiecie"

WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA
WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA

Chrobry Głogów wysoko przegrał ćwierćfinałowy dwumecz PGNiG Superligi z Orlen Wisłą Płock, ale zawodnicy z Dolnego Śląska szukają pozytywów po porażkach.

- Gratuluję Wiśle awansu do półfinału. Życzę jak najlepszych wyników i mistrzostwa Polski - rozpoczął swoją wypowiedź na temat meczu trener Chrobrego, Jarosław Cieślikowski.

O końcowym wyniku starcia (30:21 dla płocczan) zaważył zwłaszcza jego początek. Nafciarze błyskawicznie wypracowali siedmiobramkową przewagę. Później waleczni goście starali się odrobić straty.

- Oprócz tego początku, za który chciałbym wszystkich przeprosić, to próbowaliśmy walczyć tym, co mieliśmy. Każdy z zawodników dał i serce i zdrowie na placu gry i ten mecz od pewnego momentu nie był widowiskiem jednostronnym - podsumował dumny szkoleniowiec.

Na temat pojedynku wypowiedział się również Wiktor Kubała, zdobywca trzech bramek dla głogowian. - Wyszło, jak wyszło. Chcieliśmy tę pierwszą połowę zagrać przynajmniej tak, jak w Głogowie albo i lepiej, ale wszystko niestety potoczyło się zupełnie inaczej - stwierdził.

Widział on starcie podobnie jak Cieślikowski. -  W drugiej połowie zaczęliśmy grać już bardziej zespołowo. Wreszcie coś zaczęło wpadać i zaczęliśmy jakoś zdobywać te bramki, choć różnica była bardzo wysoka - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka i Artur Boruc w MMA? Łukasz "Juras" Jurkowski zabrał głos

Komentarze (0)