Maciej Gauden i Damian Woźniak, zawodnicy brązowych medalistów Mistrzostw Polski Juniorów zadebiutowali podczas meczu Wybrzeża Gdańsk w Puławach. W starciu z Gwardią Opole szczególnie Gauden pokazał się z dobrej strony. - Może nie był to jakiś wielki postęp w porównaniu do mojego debiutu, ale było podczas meczu więcej sytuacji, w których mogłem się pokazać. Dzięki temu wyciągnąłem wnioski - powiedział urodzony w 1998 roku obrotowy.
W kilku momentach juniorzy Wybrzeża sprawili nieoczekiwane problemy doświadczonym zawodnikom Gwardii Opole i mieli swój wkład w zwycięstwo Wybrzeża. - Na pewno pierwsza połowa była dla mnie lepsza. W drugiej końcówka była nerwowa. Wyszedł brak doświadczenia - ocenił Maciej Gauden.
Podczas sobotniego spotkania, gdy juniorzy klubu z Gdańska schodzili na zmianę, otrzymywali na gorąco wskazówki od Marcina Lijewskiego. - Bardzo się cieszę, że mam przyjemność współpracować z takimi trenerami. Ich wskazówki są zawsze cenne. Musimy ich słuchać i wykonywać to, co należy. Pierwsze treningi były bardzo stresujące, teraz czuję się coraz pewniej. W drużynie dużo można się nauczyć od Łukasza Rogulskiego, który również daje mi dużo wskazówek - podkreślił Gauden.
Dla filozofii Wybrzeża ważne jest wprowadzanie młodych zawodników, którzy mogą się ograć w rywalizacji o stawkę. - Młodzież nie ustrzegła się błędów. Niektóre nas dużo kosztowały, jak choćby wykluczenie dwuminutowe. Ich postawę oceniam jednak pozytywnie, bo to są mecze dla nich. Szansę, którzy obaj dostali, wykorzystali w stu procentach - ocenił Marcin Lijewski.
Wcześniej juniorzy Wybrzeża występowali w zawodach juniorów i w drugoligowych rezerwach. - Ja mam głównie zadania defensywne. Przede wszystkim gram w centralnym sektorze obrony i zmieniam się do ataku. W tym roku zdobyliśmy brązowy medal MPJ i mam nadzieję, że moi koledzy nie mają nam za złe, że gramy w pierwszym zespole. Wszyscy dobrze gramy w piłkę ręczną, robimy to ładnych parę lat. Trenujemy codziennie i mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku - podsumował Maciej Gauden.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne