Superligę czekają spore zmiany? Paweł Biały: Były pewne błędy

Pierwszy rok zawodowych rozgrywek w PGNiG Superlidze mężczyzn zbliża się do końca. Co nas czeka w przyszłości? Liga zostanie powiększona? O tym i o wielu innych sprawach mówi Paweł Biały, prezes Sandra Spa Pogoni Szczecin.

Krzysztof Kempski, WP SportoweFakty: Pogoń przed meczem z Zagłębiem była już pewna gry o Puchar PGNiG Superligi. Porażkę z Miedziowymi należy jednak uznać za wstydliwą.

Paweł Biały, prezes Sandra Spa Pogoni Szczecin: Zdecydowanie tak. Na to pytanie powinni sobie jednak odpowiedzieć sami zawodnicy. Widziałem, że z tych doświadczonych: Zydroń, Bruna, póki mógł grać, i Tatar walczyli. Dobrze, że zaprezentowali się młodzi. Mimo braków kadrowych, zespół jednak nie dał z siebie 100 proc.

Przed wami jeszcze jeden mecz. Warto zmazać plamę w finale pocieszenia, na który jednak ciężko pracowaliście.

Oczywiście, że zdarzają się takie mecze. Biorę to pod uwagę. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Ważne jest podejście i koncentracja.

Powoli możemy zacząć podsumowywać ten sezon. Jakby go pan ocenił?

To był trudny czas i dla zarządu, i dla zawodników. Było sporo kontuzji. Byliśmy bezradni w perspektywie pozyskiwania nowych sponsorów. Trudniej pracować bez wyników sportowych. Dobrze, że od lutego nasza gra wyglądała lepiej.

Cieszę się przede wszystkim z tego, że rozgrywki Select i Suzuki w ogóle były, bo niby nie miały znaczenia, ale dzięki nim mogliśmy pokazać fajną grę kibicom i sponsorom. Z perspektywy całego roku zawiedliśmy. Powinniśmy plasować się dwie-trzy pozycje wyżej. Taki cel będziemy mieli na przyszły rok.

ZOBACZ WIDEO Klatka po klatce: Pudzianowski odpowiedział na ostry atak

Zaskakujące dla kibiców były pożegnania z zawodnikami. Nie udało się ich jeszcze zatrzymać?

Razem z Grzegorkiem mamy trzech kołowych. Postawiliśmy na Wąsowskiego i Bosego. Adam wygrał tę rywalizację ze względu na to, że gra w obronie. A Arek Bosy jest niepodważalnym liderem w ataku, jednak pamiętajmy, że nie gra w obronie i to mogło być powodem, że nie został wybrany do najlepszej piątki kołowych całego sezonu. Z gry wykluczyła go też poważniejsza kontuzja.

Z Bruną chcieliśmy przedłużyć umowę jeszcze na rok. On podpisał jednak kontrakt z Karviną. Wraca do domu. To jest naturalne. Kiedyś musi skończyć karierę. Ma swoje lata. Niemniej fizycznie wciąż wygląda bardzo dobrze. Ma za sobą kolejny bardzo dobry sezon. Podziękowaliśmy mu, że był z nami tyle lat. Zdobył dla zespołu około 500 bramek. Postanowiliśmy uhonorować to zastrzeżeniem numeru dla niego (3 na koszulce - dop. red.).

Kirył i Tatar zdecydowali się przejść do innego zespołu. Z każdym z tych zawodników próbowaliśmy przedłużyć kontrakt. Ostatecznie nie doszliśmy do porozumienia. Przychodzą jednak nowi ludzie, będziemy składać zespół na nowo. Mamy bardzo dobre kontakty ze sponsorami. Odbudowujemy się finansowo.

Zainwestujecie w młodzież czy chcecie postawić też na doświadczenie?

Z Puław przychodzi do nas Zapora, który ma już doświadczenie. To dla nas trochę niewiadoma, bo ostatnio nie grał. O ile dobrze pamiętam, to właśnie on nam "zabrał" trzecie miejsce, jak grał w Azotach.

Wraca Patryk Biernacki, którego wypożyczyliśmy do Niemiec. Pod okiem Piotrka Frelka zagrał tam bardzo dobry sezon. Liczę, że razem będą fajnie współpracować. Rafał zostaje z nami jako pomoc przy pierwszym trenerze. Wcześniej pełna autonomia nie zafunkcjonowała.

Piotrek z Rafałem znają się wiele lat. Najważniejsze, że mają taką samą wizję. Sławek Fogtman będzie odpowiadał za przygotowanie fizyczne. Popełniliśmy błędy, ale staramy się wyciągać wnioski. Czeka nas fajny sezon, zapraszam serdecznie kibiców.

W przyszłym sezonie czeka nas jakaś zmiana systemu rozgrywek w Superlidze?

Będą zmiany. Superliga sama przyznała, że było trochę błędów w terminarzu. Przez pierwszą część sezonu graliśmy właściwie wszystkie mecze na wyjeździe. Potem doszło jeszcze przekładanie spotkań. To powodowało, że przy naszych kontuzjach nie dawaliśmy rady fizycznie. Zagraliśmy 3-4 dobre spotkania, potem znowu 1-2 źle. Jeśli wprowadzimy do tego poprawki, to będzie bardzo dużo. To już za nami, liga wyciąga wnioski. Marketing poszedł bardzo do przodu.

Wiecie już, ile Pogoń zyska premii od sponsora tytularnego ligi za 9. miejsce?

Tak wiemy, ale to są mniejsze kwoty. Większa część tych środków została przekazana przed startem ligi z racji tego, że po wykonanych audytach większość klubów miała jakieś problemy finansowe. Tylko dwa ich nie miały.

Widać, że ta dziedzina sportu nie jest dochodowa. Mamy w Polsce bardzo zaniżone ceny biletów. Z nich nie można się utrzymać, więc musimy polegać na pieniądzach samorządowych, wojewódzkich i od samych sponsorów. Prawda jest taka, że żeby utrzymać dobrych zawodników, musimy zwiększać budżety. Duże zaangażowanie miasta i Superligi powoduje, że rentowność wzrasta.

O kształcie ligi na przyszły sezon, mam tu na myśli liczbę klubów, będziecie dopiero rozmawiali, czy już może zapadły jakieś konkrety?

Będziemy mieli galę Superligi. Później spotkanie, na którym będziemy rozmawiali przy zamkniętych drzwiach o wszystkim, co boli, co możemy poprawić. Wszyscy się szykują, że będzie krytyka. Plan i jego kontrola spowodują, że pójdziemy do przodu. Jeśli będziemy się poklepywać po plecach, że wszystko jest dobrze, nie zrobimy tego kroku.

Pytanie na koniec: liga zostanie powiększona?

Nie wiem. Nie rozmawiałem na ten temat. Słyszałem o aplikacjach dwóch zespołów. Według mnie dobrze, gdyby tak się stało, jakby te kluby, które mają perspektywy, dołączały. To powoduje, że mamy więcej ludzi, miejsc do grania. Musimy poczekać na audyty i decyzje samych tych klubów. Nie wystarczy chcieć, trzeba jeszcze się wykazać.

Komentarze (3)
avatar
krzys pawlak
25.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Prezesie (tak można i trzeba oficjalnie Pana posadę nazwać)alkomat trzeba wprowadzić w Pana zespół 
avatar
krzys pawlak
25.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzie stabilizacja jeśli chodzi o wypłatę wynagrodzenia!!!! 
avatar
Mariusz7
25.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co do terminarzu pełna zgoda - fatalny. Upychanie na siłę 'mocnych' spotkań typu Wisła - Azoty, Vive-Wisła czy Vive-Kwidzyn na koniec terminarza to duży błąd. Spójrzcie na piłkarską ligę hiszpa Czytaj całość