Szesnaście sekund - dokładnie tyle mieli gracze Vardaru Skopje na rozegranie ostatniej akcji. Na tablicy wyników kolońskiej Lanxess Areny widniało 26:26. Macedończycy perfekcyjnie rozegrali swój atak, dzięki czemu pierwszy raz zagrają w finale Ligi Mistrzów.
- To było niesamowite widowisko, bardzo zacięte i wyrównane. Mieliśmy więcej szczęścia w końcówce. W takich meczach zawsze decydują detale i tak też było tym razem, zdecydował mały szczegół w ostatnich sekundach - powiedział zawodnik Vardaru, Alex Dujszebajew.
Szczypiorniście wtórował szkoleniowiec Macedończyków, Raul Gonzalez Gutierrez. - Gratulacje dla zespołu z Barcelony, bo przez cały sezon grali bardzo dobrze.. Jesteśmy bardzo dumni, bo było nam naprawdę trudno. Na początku nie graliśmy tego, co chcieliśmy i co sobie założyliśmy, ale z każdą upływającą minutą było coraz lepiej, czuliśmy się na boisku coraz pewnie. To dlatego poprawiliśmy zarówno swój atak, jak i obronę. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ale musimy się skupić na finale. Mamy przed sobą bardzo ciężki mecz z PSG, dlatego ważne jest, by cały czas utrzymać koncentrację - powiedział trener.
Duma Katalonii jeszcze nigdy nie przegrała z Vardarem w Lidze Mistrzów, dlatego też porażka w półfinale była dla nich tak bardzo bolesna. - To był niezwykle wyrównany mecz. Jestem bardzo dumny z mojej drużyny, cały sezon graliśmy dobrze, włożyliśmy w to spotkanie wszystko, co mieliśmy i mogę tylko pogratulować, i podziękować moim zawodnikom. Mamy jeszcze mecz o trzecie miejsce przeciwko Telekomowi Veszprem i postaramy się dać z siebie wszystko. Final Four to trudny i skomplikowany turniej dla każdej drużyny, ale życzę naszym rywalom zwycięstwa w finale - skomentował porażkę swojej ekipy trener Xavier Pascual.
ZOBACZ WIDEO Piotr Chrapkowski żegna się z Kielcami. Jako mistrz
Niezwykle rozczarowany był także skrzydłowy Dumy Katalonii - Victor Tomas. - Przegrana smakuje okropnie, naprawdę strasznie. Praca drużyny w przekroju całego sezonu była wspaniała Myślę, że nikt nie spodziewał się, że skończymy fazę grupową na pierwszym miejscu. Oczywiście przyjechaliśmy do Kolonii z dużą pewności siebie i ogromną motywacją, ale wiedzieliśmy, że pokonanie Vardaru będzie bardzo trudne. Zrobiliśmy wszystko, co wydawało nam się, że będzie niezbędne do zwycięstwa. To był mecz, w którym zdecydowały szczegóły - powiedział zawodnik i dodał: - Mam ogromny szacunek dla naszych fanów i rodzin, którzy przyjechali tutaj aż z Barcelony. Musimy dać z siebie wszystko, by wygrać i się im zrewanżować.
FC Barcelona Lassa o trzecie miejsce zagra z Telekomem Veszprem. Vardar Skopje spotka się za to w finale z Paris Saint-Germain HB. - Musimy odpocząć i skupić się na kolejnym meczu. Ważna będzie jednak regeneracja, bo nasze pojedynki dzielą tylko dwadzieścia cztery godziny. Mam nadzieję, że w tym spotkaniu też będzie sprzyjało nam szczęście - dodał Dujszebajew.