Drużyna z Podkarpacia nie miał problemów, by spełnić wymogi licencyjne PGNiG Superligi i jako jeden z ośmiu klubów jest już pewny udziału w nowych rozgrywkach. Jak zapewnia prezes Paweł Wacławik, SPR Stal Mielec dysponuje odpowiednim budżetem, by wystartować w lidze. Włodarze klubu liczą jednak na wsparcie ze strony miasta.
- Staramy się przedłużyć umowę z partnerem strategicznym, jakim jest miasto Mielec. Rozmowy są trudne. Wolę współpracy wyrażają radni i prezydent. W tej kwestii dużo zależy też od przepisów prawnych - wyjaśnia prezes.
Ligowi rywale powoli zamykają kadry, a Stal wciąż nie może dopiąć transferów. Czeczeńcy czekają bowiem na ruch ze strony miasta - Przez przedłużające się negocjacje nie mamy jeszcze ustalonego składu na nowy sezon. Opuściło nas pięciu zawodników, jesteśmy blisko pozyskania nowego gracza, ale wszystko zależy od rozwoju wypadków. Tak naprawdę rozmowy transferowe są na razie w zawieszeniu - mówi Wacławik.
A Stal musi zapełnić kilka luk w składzie. Do ASPR Zawadzkie odszedł jedyny leworęczny rozgrywający Michał Krygowski, w Mielcu nie będą występować także dwaj główni bombardierzy, Ołeksandr Kyrylenko i Siergiej Diemientjew. - Prowadzimy rozmowy z prawym i środkowym rozgrywającym, ale musimy wstrzymać się z podpisaniem kontraktów. Najlepiej, by decyzja ze strony miasta zapadła do 12 lipca. Wtedy bowiem udajemy się na zgrupowanie - podkreśla prezes.
Jeżeli chodzi o ruchy kadrowe, to wiadomo już, że nową umowę podpisał Jakub Kłoda. Wciąż trwają rozmowy z Dariuszem Kubisztalem. Kolejny rok na wypożyczeniu w Mielcu spędzi Tomasz Wiśniewski z Orlen Wisły Płock.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #4: Różalski o żenującej polskiej modzie (WIDEO)