PGNiG Superliga: MMTS przełamał dwumeczowy impas

WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Na zdjęciu: Michał Potoczny
WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Na zdjęciu: Michał Potoczny

MMTS Kwidzyn z pierwszymi punktami w sezonie. W sobotnim meczu 3. kolejki PGNiG Superligi zespół Macieja Mroczkowskiego podjął beniaminka z Gdyni. Choć z roli faworyta wywiązał się bez zastrzeżeń, to wygrana 32:27 nie przyszła mu łatwo.

Początek spotkania należał do gospodarzy. Dwa razy do siatki rywali trafił Adrian Nogowski, a jedną bramkę dołożył Marek Szpera i w 5. minucie było już 3:0. Spójni w tym czasie przytrafiło się sporo prostych błędów i tak naprawdę dopiero obroniony przez Mateusza Zimakowskiego rzut karny był sygnałem, że goście włączą się do walki o punkty.

Parada Zimakowskiego dodała graczom Spójni nieco animuszu, ale po kwadransie MMTS znowu odjechał. Grą zespołu świetnie dyrygował Maciej Pilitowski, a jego koledzy wykorzystywali każdy najmniejszy błąd rywali. Gdy ci w końcówce pierwszej połowy ryzykowali grą bez bramkarza, dwa razy do pustej bramki trafił Kamil Krieger i do przerwy MMTS prowadził aż 18:10.

Tuż po wznowieniu rywalizacji przewaga gospodarzy wzrosła nawet do dziewięciu goli i wydawało się, że gracze Mroczkowskiego spokojnie dowiozą wygraną do końca. Nic bardziej mylnego. Spójnia w ciągu kilku minut uporządkowała grę i zaczęła odrabiać straty.

Sporą różnicę widać było zwłaszcza w postawie przyjezdnych w obronie. Gospodarze zaczęli mieć problemy z dojściem do dobrych pozycji rzutowych, a gdy już udało im się je wypracować, to nie zawsze byli w stanie pokonać bramkarza. W ataku Spójni błyszczał z kolei Robert Kamyszek, po bramkach którego goście przegrywali w pewnym momencie już tylko 19:22.

To zapowiadało emocje w ostatnim kwadransie, ale w trakcie tego gra toczyła się bramka za bramkę, co było na rękę miejscowym. Spójnia walczyła, ale koniec końców to MMTS zgarnął komplet punktów.

MMTS Kwidzyn - Spójnia Gdynia 32:27 (18:10)

MMTS: Dudek, Szczecina - Genda 5 (1/1), Kryński 1, Krieger 4, Peret 6, Szpera 5, Rosiak 1 (1/2), Nogowski 5 (0/2), Potoczny (0/1), Janikowski, Pilitowski 5
Karne: 2/6
Kary: 8 min. (Genda - 4 min., Peret, Nogowski - po 2 min.

Spójnia: Zimakowski, Michalczuk, Głębocki - Lisiewcz, Oliferczuk 1, Kamyszek 8, K. Pedryc 2, Kyrylenko 5, Jamioł 2, Brukwicki, Rychlewski 3 (1/3), Krawczenko 4, Marszałek 2
Karne: 1/3
Kary: 6 min. (Lisiewicz, Krawczenko, Oliferczuk - po 2 min.)

Sędziowali: Dariusz Mroczkowski oraz Jakub Mroczkowski (Sierpc)
Delegat ZPRP: Marek Żabczyński (Gdańsk)
Widzów: 1 000

ZOBACZ WIDEO Niezwykła przygoda Aleksandra Doby. Stracił łączność ze światem, ratował go grecki statek

Komentarze (1)
dyzik
18.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzie bramki reprezentantów ?Potocznego i Ossowskiego? oj Przybecki