Lidl Starligue: pechowe występy klubów Rafała Przybylskiego i Patryka Walczaka

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Rafał Przybylski
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Rafał Przybylski

Druga kolejka Lidl Starligue była pechowa dla zespołów, w których występują Polacy - Patryk Walczak i Rafał Przybylski. Massy Essonne HB wysoko uległo Paris Saint-Germain, a Fenix Toulouse HB tylko jednym trafieniem przegrało z Saran Loiret HB.

Beniaminek Lidl Starligue stanął przed ogromnym wyzwaniem - już w drugiej kolejce  przyszło mu zmierzyć się z mistrzem Francji i finalistą poprzedniej edycji Ligi Mistrzów - Paris Saint-Germain HB. Jak można się było spodziewać - zespół  nie miał żadnych szans w walce z hegemonem z Paryża.

Gracze ze stolicy błyskawicznie wyszli na prowadzenie i zaczęli kontrolować pojedynek. Goście rzucili się jednak do odrabiania strat i z trzech trafień zmniejszyli przewagę rywali do jednej bramki. Jeszcze w 16. minucie na tablicy wyników widniało 6:5, ale już chwilę później paryżanie zaczęli budować przewagę. Szczypiorniści  kompletnie stanęli i nie byli w stanie znaleźć żadnej recepty na zatrzymanie ataku PSG. Zawodnikom beniaminka do końca pierwszej połowy udało się dorzucić jedynie dwie bramki, przy jedenastu trafieniach gospodarzy. Efekt? Na przerwę Walczak i spółka schodzili, przegrywając 7:17.

W drugiej części spotkania obraz gry się nie zmienił. Paris Saint-Germain HB utrzymywało koncentrację i panowało nad przebiegiem starcia. Polski kołowy zakończył mecz z dorobkiem jednej bramki, dwie minuty spędził na ławce kar, zaliczył też jedną stratę piłki. Ostatecznie jego zespół przegrał 17:33.

Pechowy występ zaliczyło też Fenix Toulouse HB Rafała Przybylskiego. Rozgrywający nie pojawił się na boisku, a jego drużyna uległa Saran Loiret HB 33:34. Zdecydowanie lepiej spotkanie zaczęli goście, oba zespoły grały jednak falami. Chociaż gospodarze kilkukrotnie zrywali się do ataku, w pierwszej połowie zespołowi Polaka udawało się utrzymywać przewagę. Prowadzenie stracili jednak krótko po przerwie. Saran Loiret w 32. minucie doprowadziło do remisu i to zdecydowanie dodało im wiatru w żagle. Po bardzo wyrównanej końcówce gracze z Tuluzy musieli pogodzić się z porażką 33:34.

Udany występ zanotowali za to rywale Orlen Wisły Płock - szczypiorniści HBC Nantes, którzy zwyciężyli z Cesson Rennes HB 38:30.

Lidl Starligue, 2. kolejka:

Paris Saint-Germain HB - Massy Essonne HB 33:17 (17:7)
Najwięcej bramek: dla PSG - Mikkel Hansen 9, Luc Abalo 5, Sander Sagosen, Nedim Remili - po 4; dla Massy - Ibrahima Sall 3, [...] Patryk Walczak 1

Saran Loiret HB - Fenix Toulouse HB 34:33 (17:20)
Najwięcej bramek: dla Saran - Quentin Eymann, Jean-Jacques Acquevillo - po 7, Chema Rodrizguez 6; dla Toulouse - Arnau Garcia 8, Pierrick Chelle 7, Nemanja Ilić

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. Azoty Puławy rozstrzelały Meble Wójcika Elbląg. Zobacz skrót

Komentarze (1)
avatar
tori
21.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przegrana 33-17 to nie jest "pechowy" występ.