PGNiG Superliga kobiet: Metraco Zagłębie zwycięskie, ale było blisko sensacji

Dolnośląskie derby przyniosły nieoczekiwanie wiele emocji. W Kobierzycach zapowiadało się na sporą niespodziankę, ale podopieczne Bożeny Karkut zdołały odmienić losy spotkania w końcówce i pokonać rywalki 26:24 (10:12).

Damian Orłowicz
Damian Orłowicz
Alina Wojtas, rozgrywająca Metraco Zagłębia Lubin Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Alina Wojtas, rozgrywająca Metraco Zagłębia Lubin

Zdecydowanym faworytem środowego meczu były zawodniczki Metraco Zagłębia Lubin, które przewodziły stawce w PGNiG Superlidze Kobiet i w przypadku zwycięstwa mogły powiększyć przewagę nad m.in. MKS-em Perłą Lublin czy Vistalem Gdynia. Nieoczekiwanie jednak, mecz rozpoczął się od trzech bramek KPR-u Gminy Kobierzyce, a zdobyła je Mariola Wiertelak, która jeszcze w poprzednim sezonie przywdziewała barwy lubińskiego klubu. W międzyczasie o czas dla swojego zespołu postanowiła poprosić Bożena Karkut i przyniósł on oczekiwany skutek, bo na tablicy wyników bardzo szybko pojawił się remis.

Przed upływem pierwszych piętnastu minut aktualne wicemistrzynie Polski zdołały objąć prowadzenie, jednak gospodynie nie zamierzały odpuszczać i kibice byli świadkami bramek raz z jednej, a raz z drugiej strony. Nie było ich jednak zbyt wiele, bo piłki odbijały się od słupków bądź udane interwencje notowały bramkarki obu zespołów. Dla KPR-u Gminy Kobierzyce zdobywała je Anna Mączka, która była bezbłędna na linii siódmego metra czy wspomniana wyżej Mariola Wiertelak, której dwa trafienia w końcówce spowodowały, że to jej zespół mógł schodzić do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a grający bez kompleksów KPR Gminy Kobierzyce wraz z upływającym czasem, był coraz bliżej sprawienia niespodzianki w tym meczu. Gospodynie mogły liczyć na bramki swoich liderek, czyli Anny Mączki, Beaty Skalskiej czy Marioli Wiertelak, autorki ośmiu bramek w całym spotkaniu. Zawodniczki Metraco Zagłębie Lubin nie zamierzały jednak wyjechać z Kobierzyc z pustymi rękami i chociaż ich dyspozycja, szczególnie w ataku, pozostawała wiele do życzenia, to zdołały one w ostatnich pięciu minutach odwrócić losy spotkania. Najpierw lubinianki złapały kontakt z gospodyniami za sprawą dwóch bramek Kingi Grzyb. Do remisu doprowadziła Małgorzata Trawczyńska, a miedziowe powróciły na prowadzenie, gdy do pustej bramki trafiła Małgorzata Buklarewicz. Chwilę później ten sam wyczyn, tylko z linii bramkowej powtórzyła Monika Maliczkiewicz, dzięki czemu zwycięstwo zawodniczek gości było bardzo blisko. W ostatniej minucie trafienie Grażyny Janczak pozwoliło dać jeszcze nadzieję sympatykom miejscowych na doprowadzenie do remisu, jednak ostatnią akcję miedziowych w tym meczu, na bramkę zamieniła Kinga Grzyb.

KPR Kobierzyce - Metraco Zagłębie Lublin 24:26 (12:10)

KPR: Ciesiółka, Słota - Jakubowska 1, Skalska 2, Wojda, Mączka 9 (5/5), Janczak 1, Wesołowska 1, Kaźmierska, Wiertelak 8, Charzyńska, Walczak 1, Dąbrowska 1, Michalak.
Karne: 5/5
Kary: 8 min. (Wiertelak - 4. min, Wesołowska, Dąbrowska - 2 min.)

Metraco Zagłębie: Maliczkiewcz 1, Wąż - Grzyb 4, Semeniuk 3, Trawczyńska 3, Buklarewicz 1, Wasiak 1, Górna 5, Ważna, Jochymek 3, Wojtas 1, Belmas 1, Pielesz 2, Milojević 1
Karne: 2/2
Kary: 10 min. (Buklarewicz- 4. min, Semeniuk, Ważna, Milojević- 2 min.)
Sędziowie: Brehmer (Mikołów), Skowronek (Ruda Śląska)
Widzów: 350

ZOBACZ WIDEO Fantastyczny gol Karola Linettego [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]

Czy Metraco Zagłębie Lubin awansuje do kolejnej rundy w el. Pucharu EHF?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×