Serb w meczu towarzyskim z Austrią niefortunnie upadł na parkiet po starciu z Nikolą Bilykiem. Rozgrywający THW Kiel zahaczył Djukicia, gdy skrzydłowy oddawał rzut. Zawodnik PGE VIVE nie zdołał podnieść się z parkietu i musiał odpuścić go na noszach.
Djukić od razu trafił na badania do szpitala. Po diagnostyce okazało się, że Serb nie doznał poważniejszych urazów. Skończyło się na krwiaku na pośladku i w okolicy stawu krzyżowo-biodrowego. Jak wyjaśnił lekarz reprezentacji, Slobodan Dzudović, nie ma przeciwwskazań, by zawodnik dochodził do zdrowia w Kielcach.
Wieści napływające z Serbii z pewnością cieszą kibiców PGE VIVE. W razie absencji Djukicia jedynym nominalnym prawoskrzydłowym zostałby Blaż Janc, a w najbliższym tygodniu kielczan czekają mecz ligowy z SPR Stalą Mielec i arcytrudne wyjazdowe spotkanie Ligi Mistrzów z PSG.
ZOBACZ WIDEO: Ogromny projekt Kusznierewicza. Cały świat będzie podziwiał Polaków