PGNiG Superliga: ambitna, ale nieskuteczna pogoń KPR Gwardii. Azoty wygrały w Opolu

W meczu 12. kolejki PGNiG Superligi, zespół Azotów Puławy pokonał na wyjeździe Gwardię Opole 33:29. W drugiej połowę musiał się jednak mocno namęczyć, by utrzymać wypracowaną wcześniej zaliczkę.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Na zdjęciu od lewej: Nikola Prce, Paweł Grzelak, Bartosz Jurecki, Krzysztof Łyżwa Materiały prasowe / AZOTY PUŁAWY / PGNIG SUPERLIGA / Na zdjęciu od lewej: Nikola Prce, Paweł Grzelak, Bartosz Jurecki, Krzysztof Łyżwa

W Opolu doszło do konfrontacji dwóch zespołów, które w obecnym sezonie są przedstawicielami Polski w Pucharze EHF. Właściwie to nadal nasz kraj reprezentują tylko Azoty, które awansowały do fazy grupowej po wyeliminowaniu duńskiego Team Tvis Holstebro. Gwardia natomiast okazała się w 3. rundzie eliminacji gorsza od słoweńskiego RD Koper 2013.

Faworytem rywalizacji w Okrąglaku byli jednak puławianie, co zresztą udowadniali od pierwszych minut. W ich szeregach nie do zatrzymania był przede wszystkim rozgrywający Marko Panić, który regularnie bombardował bramkę gospodarzy z drugiej linii. Co więcej, zdobywał bramki zarówno lewą, jak i prawą ręką.

Ale nie tylko on wykorzystywał słabą postawę opolan w defensywie. Czynili to również między innymi Mateusz Seroka oraz Paweł Podsiadło. Zawodnicy Gwardii zagrażali rywalom przede wszystkim skrzydłami. Niezła skuteczność Karola Siwaka oraz Michała Lemaniaka nie wystarczyła jednak do tego, by realnie zagrozić Azotom przed przerwą. Pierwszą połowę miejscowi przegrali 15:20.

Na drugą wyszli natomiast odmienieni, jeżeli chodzi o postawę w defensywie. Dzięki temu obraz widowiska zmienił się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Goście zaczęli mieć ogromne problemy ze zdobywaniem goli, a po stronie opolan kapitalnie spisywał się duet Kamil Mokrzki - Mateusz Jankowski. To właśnie zagrania tej dwójki sprawiły, że w ostatnich dziesięciu minutach ich zespół kilkakrotnie zbliżał się do Azotów na dystans jednej bramki.

Przyjezdni przetrzymali jednak trudne chwile i nie dali sobie wydrzeć sukcesu. Ogromna w tym zasługa Bartosza Jureckiego, z którego upilnowaniem na kole gwardziści mieli w końcówce duże kłopoty. Jego doświadczenie pozwoliło ekipie z Puław uniknąć straty punktów.

KPR Gwardia Opole - KS Azoty Puławy 29:33 (15:20)

Gwardia: Malcher, Zembrzycki - Jankowski 6, Mokrzki 5, Siwak 5, Mauer 4 (3/4), Dementiew 3, Zarzycki 3, Lemaniak 2, Klimków 1, Tarcijonas, Morawski.
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Jankowski - 4 min., Mokrzki - 2 min.)

Azoty: Koszowy, Bogdanow - Panić 10, Seroka 7 (2/3), Jurecki 6, Podsiadło 6, Masłowski 2, Gumiński 1, Prce 1, Grzelak, Skrabania, Titow.
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Grzelak, Masłowski, Panić, Prce - po 2 min.)

Sędziowie: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski (Zielona Góra).
Widzów: 1300.

ZOBACZ WIDEO Paweł Kapusta: Wszyscy są zgodni. Grupa trudna dla każdej drużyny
Czy zaskoczył cię przebieg rywalizacji Gwardii z Azotami?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×