Zawodnicy Wybrzeża Gdańsk w ostatniej kolejce rozegrali doskonałe spotkanie przeciwko Piotkrowianinowi Piotrków Trybunalski i wygrali 29:20. - Na pewno obawialiśmy się tego meczu, bo Piotrkowianin jest na fali i miał więcej punktów od nas. Spotkanie było jednak ciężkie tylko na początku. Później to my rządziliśmy na boisku i mam nadzieję, że pożegnaliśmy się dobrze z halą AWFiS - powiedział Mateusz Wróbel, zawodnik klubu znad morza.
- Trenujemy bardzo solidnie obronę. Przeszliśmy do takiej defensywy, która była skuteczna w ubiegłym sezonie. Wygraliśmy różnicą dziewięciu bramek i czego chcieć więcej? Każdy z nas potrafił dorzucić i obrona rywala musiała pracować inaczej. Ja swojej gry nie oceniam, ale po prostu cieszy mnie wynik. Gramy teraz z Orlenem Wisłą, gdzie chcemy po prostu pokazać się z dobrej strony, a następnie powalczyć o punkty z Górnikiem Zabrze - dodał rozgrywający Wybrzeża.
Środowym spotkaniem z Orlenem Wisłą Płock zawodnicy z Gdańska rozpoczną nowy etap działalności klubu. - Za nami bardzo dużo wspomnień. To nasza hala i tutaj zwyciężaliśmy, a w Ergo Arenie graliśmy od święta. Teraz chcemy to wszystko przenieść do tamtego obiektu, by nasi kibice mogli w większej liczbie przychodzić na mecze - przekazał Wróbel.
Rozgrywający po raz kolejny został powołany przez Piotra Przybeckiego do reprezentacji Polski. Co po poprzedniej nominacji czuł w dniu, w którym zostały wysyłane kolejne zaproszenia na zgrupowanie kadry? - Jest taka chwila niepewności jak nadchodzi dzień, w którym wychodzą powołania. Ja robię wszystko, żeby je dostawać i cieszę się, że przyszło kolejny raz. Pojadę również z Adrianem Kondratiukiem i to też duży plus. Nie jest ważne czy postawią mnie na skrzydle, czy na bramce. Dam z siebie wszystko - podsumował Mateusz Wróbel.
ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę