Wybrzeże przenosi się do Ergo Areny. Obawy Marcina Lijewskiego

WP SportoweFakty / KUBA HAJDUK / Na zdjęciu: Marcin Lijewski
WP SportoweFakty / KUBA HAJDUK / Na zdjęciu: Marcin Lijewski

Zawodnicy Wybrzeża Gdańsk potwierdzili w sobotę wzrastającą formę, pokonując Piotrkowianina Piotrków Trybunalski 29:20. Teraz gdańszczanie przenoszą się do Ergo Areny, a Marcin Lijewski obawia się o atmosferę na trybunach.

[tag=21688]

Wybrzeże Gdańsk[/tag] nie miało najmniejszych problemów z pokonaniem Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. - Po prostu wszystko ułożyło się po naszej myśli. Bardzo dobrze grał Artur Chmieliński i cała nasza obrona. Każdy aspekt piłki ręcznej był kluczem do naszego sukcesu. Straciliśmy bardzo mało bramek, nikomu się nic nie stało i był to bardzo szczęśliwy dzień - powiedział Marcin Lijewski.

Kluczem do dziewięciobramkowego zwycięstwa była defensywa. - Zdecydowanie obrona była najlepsza, ale dobra defensywa wpływa na wszystko - kreuje bramkarza, który napędza atak pozycyjny. Artur Chmieliński miał kilka fantastycznych interwencji, ale się nie napracował. Przeciwnik miał też swoje szanse, ale najważniejsze, by miał ich jak najmniej. Jak się gra cudownie w ataku, a słabo w obronie, to nie wygra się żadnego meczu. To co się teraz stało, trzeba przełożyć na kolejne spotkanie i to kontynuować - dodał trener Wybrzeża Gdańsk.

W grze klubu z Gdańska wciąż jest jednak sporo do poprawy. - Nie ustrzegliśmy się jeszcze głupich, niewymuszonych błędów, które w konfrontacji z bardziej doświadczonym przeciwnikiem mogą nas drogo kosztować. Nad tym aspektem trzeba jeszcze pracować - przekazał Lijewski. 

Według przedmeczowych informacji, spotkanie z Piotrkowianinem było ostatnim, które Wybrzeże zagra z urzędu w hali AWFiS. Teraz przenosi się do Ergo Areny, a akademicka hala będzie przez gdańszczan odwiedzana tylko wówczas, gdy obiekt na granicy Gdańska i Sopotu będzie zajęty. - Nie jest do końca pewne, czy będziemy grać stale w Ergo Arenie. Ja się bardzo dobrze czuję w hali AWFiS i nie jestem do końca szczęśliwy, ale zobaczymy, jak się wszystko potoczy. Obawiam się o atmosferę na trybunach, bo jak do AWFiS przyjdzie tysiąc osób, czy półtora tysiąca, jest ona gorąca. W Ergo Arenie nawet jak przyjdzie 2-3 tysiące widzów, to znikną w tłumie krzesełek. To troszeczkę przykre, ale czas pokaże - ocenił szczerze 251-krotny reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: bomba za bombą! Siergiej Dementiew dał popis w Opolu
[color=#000000]

[/color]

Teraz Wybrzeże czekają dwa trudne spotkania, w których młoda, nękana kontuzjami drużyna musi oszczędzać siły. - Mamy bardzo wąską kadrę i potrzebujemy odpoczynku. W środę gramy z Orlenem Wisłą i nie ma nawet jak potrenować, bo trzeba dbać o zdrowie chłopaków. Później gramy na wyjeździe w Zabrzu, gdzie zawsze fajnie się gra. Są tam szanse na punkty, jak dobrze zagramy i muszę pokombinować, jak zaplanować ten tydzień. Nie mówię tu o odpuszczaniu, ale młodsi zawodnicy dostaną więcej szans na pokazanie się - wyjaśnił Marcin Lijewski.

Komentarze (1)
avatar
handball Wybrzeże
3.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skoro sam trener ma takie obawy, to co mają powiedzieć zawodnicy, więc po kiego się tam przenosicie? Wczoraj na AWF-ie było ok .1200 osób, co przy pojemności hali ok.1.700 miejsc jest niezłą fr Czytaj całość