Szwedki po ostatnich dwóch zwycięstwach były zdecydowanymi faworytkami meczu z Argentyną. Już na samym początku pokazały klasę i gdy trafiła Nathalie Hagman, w 9. minucie było 7:1 i w tym momencie dopiero do gry włączyły się Argentynki, które szybko zaczęły odrabiać straty.
Aktywna w ataku była Florencia Ponce. Po jej rzucie, w 13 minucie było już tylko 9:6 dla Szwecji. Skandynawki nie potrafiły jednak szybko zareagować na taki stan rzeczy, a Argentynki poczuły swoją szansę. Kiedy trafiła Elke Karsten, było już 11:9. Szwedki dopiero przed przerwą zaczęły prezentować się tak, jak powinny i na drugą połowę wychodziły przy rezultacie 17:13.
Druga połowa tylko na samym początku była wyrównana. Reprezentacja Szwecji w końcu zaczęła przeważać i budować swoje prowadzenie w bardzo szybkim tempie. Na dziesięć bramek różnicy zespół ten po raz pierwszy wyszedł w 49 minucie, gdy swoją drugą bramkę rzuciła Johanna Westberg. Wówczas było 28:18.
Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 38:24 i reprezentacja Szwecji ma więc już sześć punktów i ze względu na porażkę Polek z Węgierkami, drużyna ze Skandynawii zapewniła sobie awans do kolejnej fazy mistrzostw. Argentynki o 5. miejsce w grupie zagrają z Polkami.
Szwecja - Argentyna 38:24 (17:13)
Szwecja: Bundsen, Idehn - Hagman 6, Roberts 4, Gustin 4, Toft Hansen 3, Sand 3, Westberg 3, Lagerquist 3, Blomstrand 3, Gullden 2, Stroemberg 2, Ekenman-Fernis 2, Mellegard 1, Jacobsen 1, Alm 1.
Karne: 4/4.
Kary: 12 min. (Jacobsen 6 min. - cz.k., Hagman, Westberg, Sand - po 2 min.).
Argentyna: Carratu, Bordon - Pizzo 3, Salvado 3, Sans 3, Ponce de Leon 3, Karsten 3, Gavila 2, Casasola 1, Gandulfo 1, Crivelli 1, Bonazzola 1, Urban Medel 1, Iacoi 1, de Uriarte 1 oraz Mendoza.
Karne: 5/6.
Kary: 6 min. (Karsten, Sans, Bonazzola - po 2 min.).
Sędziowie: Christiansen, Hansen (Dania).
Widzów: 2 200.
ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"