Adam Malcher nie zagra w el. MŚ przez uraz stopy: Bardzo tego żałuję, ale takie jest życie sportowca

Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / Adam Malcher (z lewej) i Adam Morawski (z prawej) podczas prezentacji przed meczem z reprezentacją Francji na MŚ 2017
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / Adam Malcher (z lewej) i Adam Morawski (z prawej) podczas prezentacji przed meczem z reprezentacją Francji na MŚ 2017

Uraz stopy wykluczył dalszy udział Adama Malchera w zgrupowaniu reprezentacji Polski i jego występ w styczniowych eliminacjach MŚ 2019. 31-latek żałuje, że nie pomoże kolegom w walce o awans, ale liczy też na szybszy powrót niż zakładają lekarze.

Malcher naderwał rozcięgno podeszwowe. To uciążliwy uraz, który wymaga długiego leczenia. Bramkarz od środy przechodzi zabiegi rehabilitacyjne. Według sztabu kadry, do pełnej sprawności powinien wrócić za nieco ponad sześć tygodni.

- W środę wieczór przeszedłem badania USG stopy i okazało się, że naderwałem rozcięgno na 1/2 długości. To wyklucza mnie z jakichkolwiek treningów i gry. Szkoda, bardzo tego żałuję, ale takie jest życie sportowca. Urazów nie da się ominąć - mówi.

Na zgrupowaniu kadry 31-latek pozostanie do piątku. Wtedy, tak jak reszta zespołu, uda się do domu na święta. Po nich ma wznowić rehabilitację. - Mam przede wszystkim odpoczywać i starać się nie obciążać stopy. Właśnie przez to ten uraz długo się goi. Mam jednak nadzieję, że rehabilitacja przyniesie rezultaty i wrócę szybciej niż jest to planowane - dodaje.

Zgodnie z diagnozą lekarzy, Malcher powinien pauzować przez około sześć tygodni. To oznacza, że opuści nie tylko nadchodzące mecze kadry, ale też spotkania KPR Gwardii Opole w PGNiG Superlidze i PGNiG Pucharze Polski. Tych klub z Opolszczyzny może rozegrać w końcówce stycznia i na początku lutego aż siedem.

Malcher to już szósty zawodnik reprezentacji, który wypadł z gry ze względu na problemy zdrowotne. Na zgrupowanie w ogóle nie przyjechali Michał Potoczny, Marek Szpera i Antoni Łangowski, a w ostatnich dniach na listę kontuzjowanych trafili Adrian Kondratiuk i Ignacy Bąk. Problemy z łydką ma też Rafał Przybylski, który do zespołu ma dołączyć po świętach.

Kadra pod koniec grudnia będzie gospodarzem dwudniowego turnieju w Gdańsku. Potem wyleci do Hiszpanii, gdzie również weźmie udział w turnieju towarzyskim. 12 stycznia rozpocznie natomiast rywalizację o awans do play-offów MŚ 2019. Jej rywalami będą reprezentacje Portugalii, Kosowa i Cypru.

ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak: Niech prezes Mioduski zajmie się Legią

Komentarze (0)