Piotrkowianin - KPR Legionowo: gospodarze wygrali wojnę nerwów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / RADEK ILLINICZ / Na zdjęciu: Dmytro Zinchuk i Szymon Woynowski
WP SportoweFakty / RADEK ILLINICZ / Na zdjęciu: Dmytro Zinchuk i Szymon Woynowski
zdjęcie autora artykułu

Piotrkowianin pokonał KPR Legionowo 23:22 (12:11) w spotkaniu 18. kolejki PGNiG Superligi. To pierwsza ligowa wygrana piotrkowskich szczypiornistów w tym roku i udany rewanż za spotkanie z pierwszej rundy w Legionowie.

Mecz był niezwykle nerwowy i właściwie przez cały czas jego wynik oscylował wokół remisu. Bardzo dobrze bronili bramkarze, a obie drużyny dobrze spisywały się w defensywie. Z jedną bramką przewagi do szatni zeszli gospodarze, po trafieniu Stanisława Makowiejewa. Kilka minut przed końcem groźnej kontuzji doznał Szymon Woynowski. Piotrkowski rozgrywający odwieziony został do szpitala z podejrzeniem urazu żeber.

W ostatnim kwadransie meczu Piotrkowianin dwukrotnie wyszedł na trzybramkowe prowadzenie. KPR nie dawał jednak za wygraną. Skutecznymi rzutami z dystansu nadzieje gości podtrzymywał Oskar Niedziółka. Na 20 sekund przed końcem goście mieli szansę na remis. Sędziowie dopatrzyli się jednak przewinienia w ataku i Piotrkowianin wygrał ostatecznie jednym trafieniem 23:22.

- Popełniliśmy dużo błędów. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo. Nie wiem jeszcze co z Szymonem Woynowskim, nie dostałem informacji ze szpitala. Wygraliśmy dziś wojnę nerwów - powiedział po spotkaniu Dmytro Zinchuk, trener Piotrkowianina. Piotrkowianin Piotrków Trybunalski  - KPR Legionowo 23:22 (12:11) Piotrkowianin:

Procho, Schodowski, Pyrka - Swat 6/3, Surosz 2, Kaźmierczak 1, Pożarek 1, Urbański 4, Makowiejew 3, Góralski 1, Mróz 2, Iskra 2, Achruk 1. Karne: 3/3 Kary: 8 min (Góralski, Makowiejew, Kaźmierczak, Surosz)

KPR Legionowo: Krekora, Wyrozębski - Adamski 7, Grabowski 1/1, Suliński 1, Kowalik, Ignasiak 1, Brinovec, Gawęcki, Niedziółka 5, Ciok 3/1, Rutkowski 4. Karne: 2/3 Kary: 10 min (Gawęcki x3, Adamski, Brinovec)

ZOBACZ WIDEO Mecz, jakiego nie było. PGE Vive Kielce zagra w Dubaju o pół miliona dolarów

Źródło artykułu:
Komentarze (0)