Żółto-biało-niebiescy pokonali Słoweńców 37:31, ale przez długi fragment drugiej połowy prowadzili nawet dziesięcioma trafieniami. Ich przewaga była bezdyskusyjna. Kielczanie grali czujnie w obronie i karali wszystkie potknięcia rywali. A tych było sporo - szczypiorniści z Celje popełnili aż szesnaście błędów technicznych.
Dla dwóch graczy to było szczególne spotkanie. Branko Vujović poprzednie dwa lata spędził w stolicy województwa świętokrzyskiego i występował zarówno w pierwszym zespole, jak i w rezerwach. Daniel Dujshebaev nie miał jeszcze okazji grać w Hali Legionów - po podpisaniu umowy prosto z Hiszpanii przeniósł się do Celje. W szeregach Browarników obaj nabierają wprawy w pojedynkach przeciwko najlepszym - dostają sporo szans w Lidze Mistrzów oraz lidze SEHA. - Myślę, że dla nich to jest bardzo dobre, że grają w tych rozgrywkach. Jestem pewny, że dla rozwoju obu zawodników to była bardzo dobra decyzja. Jesteśmy zadowoleni i wdzięczni Celje i trenerowi, który daje im możliwość gry, dzięki czemu łapią cenne doświadczenie - mówił przed meczem Tałant Dujszebajew.
- To był dla mnie specjalny pojedynek. Bardzo fajnie było wrócić. Dziękuję kibicom, którzy mnie dopingowali. Cieszę się, że mogłem przyjechać. Było trochę dziwnie, bo grałem przeciwko drużynie z Kielc, ale powrót był naprawdę miły - stwierdził Czarnogórzec. Dla Hiszpana starcie było wyjątkowe także z innego powodu: - Ten mecz był dla mnie specyficzny, bo grałem przeciwko tacie i Alexowi, ale przez sześćdziesiąt minut starałem się o tym wcale nie myśleć i skupiałem się tylko na meczu - powiedział.
W pojedynku przeciwko mistrzom Polski obaj zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Vujović zdobył cztery bramki na pięć rzutów, Dujshebaev dołożył dwa trafienia, ale kilka razy popisał się dużym sprytem i skutecznie dogrywał do kolegów.
- Nie mogę być zadowolony, bo wysoko przegraliśmy. Jeśli odnosi się porażkę, to całą ekipą, więc nie jestem usatysfakcjonowany ze swojego występu - powiedział Vujović.
Słoweńcy liczyli, że uda im się sprawić niespodziankę i wywieźć z Kielc dwa punkty. - Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Myślałem jednak, że zagramy trochę lepiej i myślę, że mogliśmy bardziej powalczyć - powiedział Dujshebaev, a Vujović dodał: - W ataku nie było najgorzej, ale w obronie graliśmy bardzo źle. Rywale rzucili nam prawie czterdzieści bramek i myślę, że musimy mocno popracować nad naszą defensywą.
Obaj byli za to zadowoleni z możliwości gry w Celje. - Mam dużo szans, by grać i podoba mi się tam. To jest jedna z najlepszych szkół dla młodych zawodników. Na tę chwilę jest super i zobaczymy, co będzie dalej - stwierdził Vujović.
ZOBACZ WIDEO Czerwona kartka zabiła mecz. FC Barcelona znów na zwycięskiej ścieżce [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]