Kielczanie przyjechali do Olsztyna w 11-osobowym składzie, bez kontuzjowanych Filipa Ivicia, Bartłomieja Bisa i Marko Mamicia oraz odpoczywających Urosa Zormana, Krzysztofa Lijewskiego i Michała Jureckiego. 60 minut w bramce dostał Miłosz Wałach, a jego koledzy narzucili wysokie tempo w ofensywie. Alex Dujshebaev i Karol Bielecki byli skuteczni z drugiej linii, w końcówce połowy często trafiał Blaż Janc. Warmia z trudem przedzierała się przez obronę, obijała słupki i poprzeczki, traciła gole po kontrach.
Losy awansu rozstrzygnęły się przed przerwą, przy prowadzeniu 21:6 nic nie mogło zabrać VIVE ćwierćfinału. Warmia - z grającym trenerem Danielem Żółtakiem - próbowała zostawić po sobie dobre wrażenie. Seria trafień Wojciecha Golksa i Radosława Dzieniszewskiego poprawiła wynik, olsztynianie tak bardzo nie odstawali, ale mistrzowie Polski nie musieli się specjalnie forsować. W końcówce zmęczonych gospodarzy dobił Darko Djukić.
VIVE nie ma lekkiego życia w tym tygodniu. Po meczu wsiądzie w autokar, wróci do Kielc i 14 marca o 18.00 zmierzy się z Zagłębiem Lubin o półfinał Pucharu Polski. Będzie to trzecie spotkanie najlepszego klubu w kraju w ciągu czterech dni. 11 marca rozgrywali wyniszczającą "świętą wojnę" z Orlenem Wisłą Płock.
Puchar Polski, 1/8 finału:
OKPR Warmia Energa Olsztyn - PGE VIVE Kielce 22:41 (6:21)
Warmia: Kłodziński, Pikura - Królik, Hegier 1, Pasymowski, Sikorski 1, Golks 7, Żółtak 1, Deptuła 3, Dzieniszewski 3, Malewski 5, Koledziński 1
Karne: 1/1
Kary: 12 min. (Hegier, Żółtak - po 4 min.), (Deptuła, Dzieniszewski - po 2 min.)
PGE VIVE: Wałach - Dujszebajew 5, Kus 4, Aguinagalde 3, Bielecki 8, Jachlewski 4, Strlek 3, Janc 4, Jurkiewicz 2, Bombac 3, Djukić 5
Karne: 0/1
Kary: 4 min. (Aguinagalde, Jurkiewicz - po 2 min.)
Sędziowie: Dariusz Mroczkowski, Jakub Mroczkowski (Sierpc)
Widzów: 1800
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16: Bayern to nie jest klub Lewandowskiego
Koleś pisze byle co byle by tylko pisać, meczu nie widział, nawet o nim nie czytał i pisze głupoty...
Jutro kolejne spotkanie :)