Dotychczas najwyższym zwycięstwem kielczan w Lidze Mistrzów było to, które odnieśli z FC Porto Vitalis. We wrześniu 2013 roku żółto-biało-niebiescy pokonali u siebie Portugalczyków 35:23. Wygrywając z Lwami 41:17 podwoili więc ten dorobek.
Kielczanie rozprawili się także z czternastoletnim rekordem Orlen Wisły Płock. Najwyższe zwycięstwo polskiej drużyny w Lidze Mistrzów należało właśnie do Nafciarzy i wynosiło szesnaście trafień. Płocczanie w listopadzie 2014 roku pokonali Crvenę Zvezdę Belgrad 42:26. Mistrzowie Polski rzucili Rhein-Neckar Loewen jedno oczko mniej, co oznacza, że jeden rekord wciąż należy do szczypiornistów z Mazowsza - mianowicie największa liczba bramek zdobyta w jednym spotkaniu.
Żółto-biało-niebiescy poprawili jednak swoje własne statystyki. Do tej pory najwięcej trafień rzucili w finale Ligi Mistrzów przeciwko MKB Veszprem - 39. W sobotę udało im się zdobyć dwa oczka więcej.
Nie tylko ofensywa działa doskonale, ale też defensywa. Siedemnaście straconych bramek to drugi najlepszy wynik kielczan w Champions League. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów w sezonie 2012/2013 pozwolili Metalurgowi Skopje rzucić sobie piętnaście goli.
Dla kieleckiej siódemki sobota okazała się bardzo udana. Znacznie gorzej ten dzień będą wspominali włodarze Rhein-Neckar Loewen, którzy po przysłaniu do stolicy województwa świętokrzyskiego rezerw znacznie pogorszyli swoje statystyki. Nie dość, że ponieśli najwyższą porażkę, to jeszcze stracili najwięcej i rzucili najmniej bramek w swojej historii.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny mundial. Zdjęcie rosyjskiej modelki podbija sieć