Martin Galia bronił w sobotę z 50-procentową skutecznością i trudno sobie wyobrazić lepszą grę bramkarza niż to, co zaprezentował Czech od 35. minuty. - Wszystko da się zrobić jeszcze lepiej, ale ja jestem zadowolony z tego, że wygraliśmy z Wybrzeżem i mamy punkty. Teraz czeka nas przerwa na kadrę i będziemy się powoli przygotowywać do play-offów. Według mnie obecnie jesteśmy już na tym poziomie, na jakim chcemy grać - powiedział bramkarz NMC Górnika Zabrze.
W starciu Wybrzeża z Górnikiem zdecydowanie najjaśniejszymi postaciami byli właśnie bramkarze. - To prawda, Maciej Pieńczewski też bardzo dobrze bronił, a to młody zawodnik i ciągle się rozwija. To utalentowany bramkarz, który odbił wiele niesamowicie trudnych piłek i gratuluję mu tego - stwierdził Martin Galia.
Na boisku nie było widać, że naprzeciw siebie stanęły drużyny, które w tabeli dzieli 39 punktów. - Ja w ogóle się mocno dziwię, że Wybrzeże nie ma większej liczby punktów. To bardzo dobra drużyna, której jednak nie dopisuje szczęście. Gdyby nie kontuzje, Wybrzeże Gdańsk mogłoby być dużo wyżej, bo ma wielki potencjał i widać rękę Marcina Lijewskiego, który robi dobrą robotę - ocenił bramkarz.
W ostatnim czasie rywal do trzeciego miejsca w lidze, Azoty Puławy pokonał Orlen Wisłę Płock. Czy i zabrzan stać na taką niespodziankę? - Wszystko jest możliwe, ale my przede wszystkim chcemy grać nowoczesną i fajną piłkę ręczną. To nasz podstawowy cel, a jeśli to ma dać medal? Poczekamy, zobaczymy - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi