Rozpoczyna się walka o medale - zapowiedź pierwszych finałowych meczów ekstraklasy kobiet

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w sobotę i niedzielę rozegrane zostaną pierwsze spotkania o medale. W finale SPR Asseco BS Lublin podejmie Interferie Zagłębie Lubin. W meczu o 3 miejsce spotkają się Piotrcovia Piotrków Trybunalski i Łączpol Gdynia. W weekend dowiemy się także, które drużyny zajmą miejsca od piątego do ósmego.

W tym artykule dowiesz się o:

FINAŁ (do 3 zwycięstw)

SPR Asseco BS Lublin - Interferie Zagłębie Lubin 09.05.2009r. godz. 17.30 i 10.05.2009r. godz. 18.30

Skład finału ekstraklasy kobiet dla nikogo chyba nie jest zaskoczeniem. Już w trakcie sezonu obie ekipy pokazały, że dominują w lidze i zasłużenie spotkają się w walce o złoto. Wynik jednak jest sprawą otwartą. Zawodniczki Zagłębia w niedzielę rozegrały mecz finałowy Pucharu Polski w którym pokonały Politechnikę Koszalińską zdobywając swoje pierwsze takie trofeum. Teraz podopieczne Bożeny Karkut liczą na złoty medal mistrzostw Polski, którego brakuje w klubowej gablocie. SPR Asseco BS Lublin natomiast przyzwyczaił swoich kibiców do kolejnych tytułów, których ma już na koncie trzynaście. W bieżącym sezonie obie drużyny spotkały się czterokrotnie i bilans tych pojedynków jest remisowy. W lidze dwukrotnie lepsze były podopieczne Edwarda Jankowskiego wygrywając na wyjeździe 32:23 oraz u siebie 29:26, choć to drugie spotkanie kosztowało je wiele nerwów. W półfinale Pucharu Polski z kolei lepsze były lubinianki, które wygrały w Lublinie 32:26, natomiast u siebie okazały się lepsze o jedną bramkę (25:24).

W trakcie przygotowań, Mistrzynie Polski, z powodu kolejnej przerwy w rozgrywkach, zorganizowały sobie sparing z Piotrcovią Piotrków Trybunalski z którą zremisowały 26:26 (13:11). Szkoleniowiec SPR-u dał w tym meczu pograć wszystkim zawodniczkom, które zabrał. Z powodów zdrowotnych nie wystąpiły w nim jedynie Kamila Skrzyniarz oraz Małgorzata Majerek, która jednak być może będzie już gotowa do gry, choć okaże się to dopiero przed meczem. Ciężko jednak powiedzieć, jeśli zagra, jak zaprezentuje się po takiej przerwie. Pozostałe zawodniczki są w pełni zdrowe. W drużynie Zagłębia nadal kontuzjowana jest Klaudia Pielesz i nie wiadomo czy zdąży wykurować się do meczu w Lublinie. Patrząc jednak na formę reszty piłkarek ręcznych z Dolnego Śląska wydaje się, że Bożena Karkut nie musi się obawiać o zdobywanie bramek. Wystarczy wymienić Joannę Obrusiewicz, Karolinę Semeniuk czy Renatę Jakubowską. Zresztą w tej formacji oba zespoły dysponują bardzo dobrymi zawodniczkami. Porównując natomiast potencjał w defensywie to wydaje się, że tu lekką przewagę mają lubinianki. Jedynie na pozycji bramkarki to SPR chyba jednak dysponuje bardziej wyrównanym składem.

Sobotnio - niedzielna konfrontacja będzie mieć zapewne bardzo duże znaczenie dla dalszego przebiegu rywalizacji o złoty medal. Dwie wygrane gospodyń postawią przeciwniczki w dość ciężkiej sytuacji. Jedno natomiast zwycięstwo Zagłębia otwiera przed tą drużyną możliwość zakończenia rywalizacji we własnej hali i da mu z pewnością przewagę psychologiczną. Kibice, którzy licznie powinni stawić się w lubelskiej hali "Globus" nie powinni więc narzekać na emocje. My natomiast powinniśmy liczyć na to, że finał stał będzie na wysokim poziomie a obie drużyny stworzą niezapomniane widowisko. Zwycięży lepszy.

Tak było w tym sezonie:

Inteferie Zagłębie Lubin - SPR Asseco BS Lublin 23:32

SPR Asseco BS Lublin - Interferie Zagłębie Lubin 29:26

SPR Asseco BS Lublin - Inteferie Zagłębie Lubin 26:32 (Puchar Polski)

Inteferie Zagłębie Lubin - SPR Asseco BS Lublin 25:24 (Puchar Polski)

O 3. MIEJSCE (do 3 zwycięstw)

Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Łączpol Gdynia 09.05.2009r. godz .17.00 i 10.05.2009r. godz. 17.00

Piotrcovia Piotrków Trybunalski liczyła, że w tym sezonie uda jej się, po roku przerwy, ponownie awansować do finału lub przynajmniej, że nawiąże ona walkę z Zagłębiem Lubin. Skończyło się jednak na trzech porażkach i teraz podopieczne Janusza Szymczyka muszą skupić się na walce o brązowy medal. Łączpol w ćwierćfinale wyszedł z dużej opresji, bowiem po porażce w pierwszym spotkaniu, zdecydowanie wygrał drugie. W trzecim, decydującym meczu, pokonał minimalnie Politechnikę Koszalińską, awansując do czołowej czwórki. W półfinale podopieczne Jerzego Cieplińskiego, który po fazie zasadniczej zastąpił Grzegorza Gościńskiego, nie wykorzystały słabszej dyspozycji SPR-u Asseco BS Lublin i przegrały tę rywalizację 0-3. Obie ekipy będą chciały się zrehabilitować za poprzednią rundę i zakończyć rozgrywki na podium.

W tym sezonie bilans meczów pomiędzy obiema drużynami jest korzystny dla gdynianek. Co prawda w Piotrkowie Trybunalskim lepsze były gospodynie, które wygrały 25:24, ale już w Trójmieście Łączpol rozbił Piotrcovię, wygrywając 22:15, już do przerwy prowadząc zresztą aż 15:4. W tym spotkaniu ze znakomitej strony pokazała się bramkarka Salomiya Shyvierska, która zanotowała niesamowitą wręcz skuteczność wynoszącą blisko 60%. Teraz będą to jednak zupełnie inne mecze bowiem w grę wchodzić będą także nerwy spowodowane ich wysoką stawką. U siebie podopieczne Janusza Szymczyka są faworytkami. Dużo jednak zależy od postawy liderek zespołu - Kingi Polenz, Agaty Wypych czy będącej ostatnio w dobrej formie Sylwi Lisewskiej. Dużo bardziej wyrównany wydaje się być skład gdynianek. Zawodniczki takie jak Karolina Szwed, Monika Aleksandrowicz, Katarzyna Koniuszaniec czy Monika Andrzejewska to tylko niektóre z zawodniczek, które są w stanie przesądzić o wyniku. I właśnie to te indywidualności powinny zadecydować o tym czy Łączpol odniesie chociaż jedno zwycięstwo na wyjeździe co jest jego celem aby u siebie mieć szansę na zakończenie tej rywalizacji. Czy bliżej pierwszego medalu będą podopieczne Jerzego Cieplińskiego czy czwartego brązu piotrkowianki, okaże się w niedzielę.

Tak było w sezonie zasadniczym:

Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Łączpol Gdynia 25:24

Łączpol Gdynia - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 22:15

O 5. MIEJSCE (mecz i rewanż)

Politechnika Koszalińska - Zgoda Ruda Śląska 09.05.2009r. godz. 17.00

Dla Politechniki Koszalińskiej końcówka sezonu jest wręcz mordercza. W niedzielę podopieczne Waldemara Szafulskiego rozgrywały finałowy mecz Pucharu Polski a już we wtorek musiały stawić się w Rudzie Śląskiej na pierwszym meczu o 5 miejsce. Zawodniczki Zgody miała więcej czasu na odpoczynek jednak nie udało im się tego wykorzystać i zwyciężyć. Podopieczne Krzysztofa Przybylskiego przegrały z akademiczkami po raz trzeci w tym sezonie i wydaje się, że zajmą one na koniec sezonu szóste miejsce. Szkoleniowcowi ślązaczek nie udało się, więc pożegnać z miejscową publicznością zwycięstwem. Trener kadry opuści drużynę po sezonie, ponieważ nie dogadał się w sprawie kontraktu. Rewanż na Pomorzu powinien być w tym przypadku tylko formalnością. Akademiczki u siebie rzadko przegrywają. Będą też chciały zakończyć sezon zwycięstwem żeby zająć piąte miejsce, które i tak będzie dla nich dużym rozczarowaniem oraz podziękować kibicom za doping podczas sezonu. Potem zawodniczki obu ekip udadzą się na zasłużony odpoczynek.

Tak było w tym sezonie:

Politechnika Koszalińska - Zgoda Ruda Śląska 26:24

Zgoda Ruda Śląska - Politechnika Koszalińska 19:27

Zgoda Ruda Śląska - Politechnika Koszalińska 24:25 (1 mecz o 5. miejsce)

O 7. MIEJSCE (mecz i rewanż)

Start Elbląg - Carlos-Astol Jelenia Góra 09.05.2009r. godz. 15.00

Dla obu ekip obecny sezon mógłby się już skończyć. Carlos-Astol Jelenia Góra pod koniec sezonu miał ogromne problemy finansowe, które to zakończyły się częściowym rozpadem drużyny i powołaniem nowego klubu, KPR Jelenia Góra, który od przyszłego sezonu będzie występował w ekstraklasie. Start Elbląg grał w tym sezonie bardzo nierówno, co zresztą potwierdziły zresztą mecze ze Zgodą Ruda Śląska, czy ostatni w stolicy Karkonoszy, w których to podopieczne Andrzeja Drużkowskiego pokazały dwa oblicza. W pierwszym pojedynku o 7 miejsce elblążanki wygrały z osłabionymi gospodyniami. W rewanżu to one ponownie są faworytkami mimo tego, że nie zagra kontuzjowana Jewgienija Knoroz a występ chorej Katarzyny Tutaj stoi pod dużym znakiem zapytania. Nie wydaje się jednak żeby jeleniogórzanki były w stanie pokrzyżować im plany i zająć siódme miejsce. Samo miejsce w ósemce jest dla tej ekipy sukcesem. I tak też zapewne się ta rywalizacja zakończy.

Tak było w tym sezonie:

Carlos-Astol Jelenia Góra - Start Elbląg 33:34

Start Elbląg - Carlos-Astol Jelenia Góra 29:29

Carlos-Astol Jelenia Góra - Start Elbląg 27:30 (1 mecz o 7. miejsce)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)