Łączpol chce przełamać złą passę - zapowiedź meczu Łączpol Gdynia - Piotrcovia Piotrków Trybunalski

Łączpol Gdynia dopiero drugi sezon występuje w ekstraklasie a już ma szansę na wywalczenie medalu. By jednak tak się stało podopieczne Jerzego Cieplińskiego muszą najpierw wygrać dwa najbliższe mecze u siebie. Czy tak się stanie przekonamy się już w piątek i ewentualnie w sobotę.

Łączpol Gdynia - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 15.05.2009r. godz. 18.00 i ew. 16.05.2009r. godz. 18.00

Przed ćwierćfinałowymi meczami ekstraklasy kobiet zespół Łączpolu Gdynia objął Jerzy Ciepliński. Pod jego wodzą drużyna z Trójmiasta awansowała do półfinału, eliminując po emocjonującym pojedynku, Politechnikę Koszalińską. Od tego czasu jednak gdynianki nie są w stanie wygrać mimo, że szans na to było co najmniej kilka - tak w meczach z SPR-em Asseco BS Lublin, jak i z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. W spotkaniach z mistrzyniami Polski raziły one niesamowitą nieskutecznością z linii rzutów karnych. Z kolei w Piotrkowie Trybunalskim prowadziły przez większość pierwszego meczu, jednak w końcówce dały sobie wydrzeć zwycięstwo. Pokazało to jak ważne jest doświadczenie w grze o najwyższą stawkę. Co prawda trzy spośród zawodniczek Łączpolu grały w poprzednim sezonie w finale w barwach AZS-u AWFiS Gdańsk, jednak okazało się to za mało w rywalizacji z dużo bardziej doświadczonymi przeciwniczkami.

W Gdynie miejscowe pokazały już w tym sezonie jak wygrać z Piotrcovią. Podopieczne Janusza Szymczyka przekonały się o tym boleśnie bowiem w rozegranym w sezonie zasadniczym meczu musiały przełknąć gorycz porażki. Zresztą do przerwy zdołały rzucić przeciwniczkom tylko cztery bramki co jest nie lada ”wyczynem”. Gospodynie piątkowego meczu będą chciały ten scenariusz powtórzyć by przedłużyć swoje szanse na wywalczenie brązowego medalu, choć dla zespołu, który drugi sezon występuje w ekstraklasie, miejsce w czwórce jest już ogromnym sukcesem. By myśleć o podium w ekipie z Trójmiasta lepiej muszą zagrać liderki zespołu. Co prawda jedna z nich, Monika Stachowska rzuciła w dwóch spotkaniach 16 bramek, ale ponad połowa z nich padła po rzutach karnych. Wspomóc muszą ją takie zawodniczki Karolina Szwed czy Monika Aleksandrowicz. Podobnych problemów nie ma Piotrcovia. W bardzo dobrej formie są obecnie Sylwia Lisewska, Kinga Polenz oraz bramkarka Beata Kowalczyk. Podopiecznym Jerzego Cieplińskiego będzie bardzo ciężko, ale przynajmniej jedna wygrana nie jest poza ich zasięgiem. Wydaje się jednak, że piotrkowianki w piątek lub sobotę wrócą do domu już z medalami.

Tak było w tym sezonie:

Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Łączpol Gdynia 25:24

Łączpol Gdynia - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 22:15

Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Łączpol Gdynia 27:25 (1 mecz o brązowy medal)

Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Łączpol Gdynia 22:19 (2 mecz o brązowy medal)

Źródło artykułu: