W Płocku dawno nie było tak gorąco. Nafciarze zagrali koszmarne spotkanie w Lidze Mistrzów z Dinamem Bukareszt (21:24) i doigrali się. To był ich czwarty równie słaby występ w ciągu dwóch tygodni. Najpierw przegrali w Superlidze z Górnikiem Zabrze, pięć dni później z Ademar Leon w Lidze Mistrzów, a w próbie generalnej przed wyjazdem do Rumunii umordowali się z najsłabszą w polskiej lidze Arką Gdynia.
Postawa Orlenu Wisły dziwi tym bardziej, że we wrześniu spisywała się świetnie, wygrała wszystkie spotkania i zbierała zewsząd pochwały. W październiku nastąpiło niewyjaśnione załamanie formy.
Zarząd klubu spotka się ze szczypiornistami i będzie rozmawiał z nimi na temat ostatnich niesatysfakcjonujących wyników.
Poprzednio tak nerwowo było w marcu 2018 roku, kiedy Nafciarze odpadli z NMC Górnikiem Zabrze w ćwierćfinale Pucharu Polski. Po burzy stanowisko stracił trener Piotr Przybecki.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga przerywa milczenie. "Długo gryzłem się w język. Tym ludziom powinno być wstyd i głupio" [cały odcinek]