W pierwszych minutach ciężar gry w ataku Azotów brał na siebie głównie doświadczony Piotr Pezda. Mocno pomagał mu też Jakub Kosiak. Tradycyjnie sporo piłek odbijał w bramce Wojciech Borucki. W Czuwaju mocną przeciwwagę stanowił obrotowy Maciej Kubisztal. Między słupkami silnym punktem był Adrian Szczepaniec. Taki rozkład sił powodował, że po kwadransie gry był remis 7:7. Stawka meczu powodowała nerwowość z obu stron. O dziwo nieco większą u doświadczonych Harcerzy. Kilka razy wyrzucili piłkę w aut w prostych sytuacjach.
Gdyby tylko puławianie mieli w składzie chociaż jeszcze jednego Pezdę w ataku, można by liczyć na lepszą zdobycz bramkową. Ale i tak było nadspodziewanie dobrze. Pięć minut przed przerwą po kontrze Karola Przychodzenia Azoty prowadziły 13:11. Mimo nerwowej końcówki prowadzenie udało się utrzymać. Bramkę decydującą o tym zdobył już po syrenie z karnego Przychodzeń. Widać było pracę wykonaną z młody zespołem przez trenera Zbigniewa Markuszewskiego.
Kilka prostych strat gospodarzy, kilka minut po przerwie, sprawiły, że Czuwaj odskoczył na trzy bramki. Zbudowany niczym kulomiot młodszy z braci Kubisztalów, wciąż był nie do zatrzymania dla puławskiej obrony. Za bombardowanie bramki gości wziął się za to udanie Kacper Adamczuk. W 48. minucie po karnym Kamila Koniecznego miejscowi wyrównali. Emocje coraz bardziej rozpalały kibiców i samych zawodników.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Jakub Przygoński pokazał klasę. "Jechał fantastycznie, praktycznie nie miał przygód"
O losie awansu do ćwierćfinału miała zadecydować ostatnia akcja. 15 sekund przed końcem Azoty miały piłkę, a o czas poprosił trener Markuszewski. Piłka powędrowała na skrzydło do Kacpra Mchawraba, który tuż przed syreną zapewnił gospodarzom wygraną.
Puchar Polski, 1/8 finału:
Azoty II Puławy - SRS Czuwaj Przemyśl 33:32 (16:15)
Azoty II: Borucki - Mchawrab 7, Adamczuk 6, Pezda 6, Konieczny 5, K. Janicki 3, Kosiak 2, Przychodzeń 2, Flont 1, Baranowski 1, Bielawski.
Czuwaj:
Sar, Szczepaniec, Iwasieczko - Stołowski 7, Maciej Kubisztal 6, Biernat 5, Kulka 5, Kroczek 4, Nowak 2, Michał Kubisztal 2, Kubik 1, Obydź.
Wojtek Borucki musi zostac wlaczony nieb Czytaj całość