Marcin Lijewski: Jak Mateusz Wróbel popełnia błąd to z klasą, jak rzuci bramki, to są fenomenalne

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Marcin Lijewski w rozmowie z Mateuszem Wróblem
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Marcin Lijewski w rozmowie z Mateuszem Wróblem

Marcin Lijewski po wygranej 33:28 z Energą MKS-em Kalisz zwrócił uwagę na odmianę Mateusza Wróbla. - Przez kilka miesięcy się szukaliśmy. Niby tutaj był, ale jakby go nie było - powiedział trener Energi Wybrzeża Gdańsk.

W sobotę Energa Wybrzeże Gdańsk zdołała odmienić losy spotkania i wygrała 33:28 z Energą MKS-em Kalisz. - To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Po meczu z Piotrkowianinem morale siadło w drużynie, bo mieliśmy inne plany na ten tydzień. Obawiałem się tego, że nie udźwigniemy tego meczu mentalnie. Były tutaj rezerwy. Zespół zareagował fenomenalnie mimo problemów na początku meczu, gdy MKS objął prowadzenie. My bijemy się dalej. Trzeba utrzymać koncentrację i nie popadać w hurraoptymizm. Pracujemy i przygotowujemy się pod Stal Mielec - powiedział Marcin Lijewski, trener gdańskiego klubu.

Liderem gdańszczan był Mateusz Wróbel, który zagrał niemal bezbłędnie. - Po meczu podszedłem do niego i powiedziałem mu: witaj w drużynie! Przez kilka miesięcy się szukaliśmy. Niby tutaj był, ale jakby go nie było. Teraz wiedział, że duża odpowiedzialność na nim leżała, bo Jacek Sulej miał uraz barku. On to udźwignął i zagrał fenomenalnie - ocenił Lijewski.

Wisła zawiodła w meczu sezonu. Zobacz więcej!

Od dyspozycji Wróbla zależy w Enerdze Wybrzeżu sporo. Potrafi rzucić jak nikt inny w zespole, zdarzają mu się też efektowne błędy. - Jak on popełnia błąd to z klasą, jak rzuci bramki, to są fenomenalne. On ma siłę konia i rzuca jak koń kopie. To dar od Boga i musi to wykorzystywać. Nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wielki w sobie ma potencjał - stwierdził trener.

ZOBACZ WIDEO Championship: Klich asystuje i prowokuje! Leeds United wygrało z Boltonem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Forma Energi Wybrzeża wciąż jest nieustabilizowana. Dużo zależy od podejścia do meczu. - To jest młody zespół i 50 procent zaangażowania, to emocje. Im ich więcej na ławce, tym mocniej niesiona jest grupa na boisku. To było widać i jest to jeden z kluczowych aspektów do zwycięstwa. Musimy napędzać jeden drugiego, tak można przenosić góry. Przeciwnik był bardzo wymagający, grał dojrzale i spokojnie. Cieszymy się ze zwycięstwa. Dla nas każdy mecz jest na wagę być albo nie być. Tak musimy podchodzić do każdych zawodów i zostawiać dużo energii na boisku - przyznał Marcin Lijewski.

Stal Mielec blisko przełamania. Zobacz więcej!

Wygrana z zespołem z Kalisza mocno ucieszyła trenera. - Wiadomo, są animozje rodzinne i rywalizacja pomiędzy Ostrowem Wielkopolskim a Kaliszem. Ja jestem jednak gdańszczaninem i zostawiam to w niepamięć. Ja chciałem wygrać, bo w zeszłym roku bardzo nas pokarali i duma była mocno podrażniona. W tym sezonie to my wypadliśmy lepiej. Ja życzę Enerdze MKS-owi powodzenia, bo to fajny klub. My budujemy się dalej - podsumował Lijewski.

Źródło artykułu: