Będący pewnymi pierwszej pozycji Hiszpanie podeszli do meczu bez czwartą drużyną swojej grupy bez najmniejszego obciążenia. Mimo, że Niemcy są jedyną drużyną, która w tej edycji Ligi Mistrzów zdołała pokonać Barcę (35:34).
Po 18. minutach i rzucie do pustej bramki golkipera miejscowych Kevina Moellera ekipa z Półwyspu Iberyjskiego prowadziła już 12:4. Niemcy zupełnie nie radzili sobie z defensywą gospodarzy. Gra w siedmiu w polu z wycofanym bramkarzem też nie przynosiła Lwom spodziewanych efektów. Katalończycy jeszcze kilka razy rzucali do pustej bramki. Kamil Syprzak dostał dwa efektowne podania na koło, które pewnie zamienił na pewne gole.
Co warto odnotować gracze Rhein-Neckar Loewen popełnili do przerwy aż jedenaście błędów technicznych. Było to wodą na młyn dla kontrujących Hiszpanów. Jasnym punktem wśród gości był skrzydłowy Jerry Tollbring. Za to strzegący ich bramki Mikael Appelgren niewiele miał do powiedzenia. Po przerwie pierwszy na listę strzelców wpisał się polski obrotowy, który w kolejnych minutach zachowywał stuprocentową skuteczność rzutów (5/5 rzutów).
Zobacz także: bezcenny Luka Cindrić -->
Syprzak i jego koledzy wciąż zachowywali bezpieczną przewagę. Kwadrans przed końcową syreną reprezentanta Polski zmienił na kole Ludovic Fabregas. Chwilę później gracze Barcy dostali lekkiej zadyszki i pozwolili rywalom zmniejszyć stratę do czterech bramek. Były gracz Orlenu Wisły Płock, Gilberto Duarte, zdobywając swoje pierwsze trafienie w meczu uspokoił sytuację. Inny rozgrywający Raul Entrerrios wciąż był niezwykle aktywny.
Mimo finalnego zmniejszenia strat przez naszych zachodnich sąsiadów do pięciu bramek wygrana Katalończyków ani przez moment nie podlegała dyskusji. Lwy nie zdołały zdobyć choćby punktu. W przypadku wygranej, bądź remisu to PGE VIVE Kielce zajęłoby czwarte miejsce w tabeli grupy A, kosztem niemieckiej ekipy.
Liga Mistrzów, grupa A:
FC Barca Lassa - Rhein-Neckar Loewen 30:25 (20:12)
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Program "Team100" zwiększy szanse Polski na medale olimpijskie