Przyszłość Vardaru Skopje wciąż jest niejasna i czołowi zawodnicy rozważają opuszczenie zespołu. Coraz głośniej mówi się o tym, że właściciel Siergiej Samsonenko w końcu rzeczywiście zakręci kurek z pieniędzmi.
Kontraktu nie przedłużył Igor Karacić i podpisał już trzyletnią umowę z PGE VIVE Kielce. Wcześniej Paris Saint-Germain HB związało się (od 2020 roku) z Dainisem Kristopansem, a Veszprem z Rogerio Moraesem Ferreirą. Zdaniem portalu g-sport.mk, następny w kolejce do odejścia jest Vuko Borozan.
Czarnogórzec, kiedyś łączony z VIVE, prowadzi negocjacje z Telekomem Veszprem i FC Barca Lassa. Pod koniec 2018 roku pojawiały się informacje, że do wyścigu chcą się włączyć inne europejskie kluby, ale według macedońskich dziennikarzy to już nieaktualne.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powinniśmy wyrzucać oszustów ze sportu
Veszprem szuka klasowego zastępcy dla odchodzącego Momira Ilicia. Teoretycznie miał nim być Dan-Emil Racotea z Wisły Płock, ale Rumun obniżył ostatnio loty. Barcelonie zależy na nowym lewym rozgrywającym, bo Lasse Andersson nie wrócił do wysokiej formy po dwóch poważnych kontuzjach kolana, a transfer Brazylijczyka Haniela Langaro nie jest jeszcze potwierdzony.
Niedawno z Vardaru odszedł słoweński talent i "enfant terrible" bałkańskiej piłki ręcznej, Gregor Ocvirk. Media spekulują, że z Mieszkowem Brześć porozumiał się już Ivan Cupić, kontraktu nie przedłużył jeszcze Daniił Sziszkariew.
Możliwe zatem, że w Vardarze dojdzie do podobnej rewolucji jak kilka miesięcy temu, gdy z zespołu odeszli Arpad Sterbik, Luka Cindrić czy Ilija Abutović.